Archiwa tagu: energa basket liga

Przełamanie HydroTrucku

W meczu 20. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali u siebie 79:76 z Legią Warszawa. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to dziewiąte ogółem, a pierwsze od ponad miesiąca zwycięstwo w obecnych rozgrywkach.

Świetnie spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy dzięki akcjom Obiego Trottera i Adriana Boguckiego prowadzili już 9:2. Później było jeszcze lepiej, bo dzięki trójce Marcina Piechowicza gospodarze uciekali na 12 punktów, wykorzystując jednocześnie niemoc strzelecką Legii. Po 10 minutach było ostatecznie 19:8.

W drugiej kwarcie mała seria 7:0 i trafienia Keanu Pindera oraz Michała Michalaka sprawiły, że zespół trenera Tane Spaseva odrabiał straty. Po kolejnym wsadzie Australijczyka goście przegrywali zaledwie punktem! Trójki Carla Lindboma i Filipa Zegzuły utrzymywały jednak przewagę naszego zespołu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 36:31.

Trzecią kwartę drużyna trenera Roberta Witki rozpoczęła od serii 8:0, co dawało jej sporo spokoju. W pewnym momencie po akcji Roda Camphora gospodarze uciekli nawet na 14 punktów. Michał Michalak i Kahlil Dukes nie byli w stanie zmniejszać różnicy. Kolejne trafienia Carla Lindboma oznaczały, że po 30 minutach było 58:43.

Legia jednak nie zamierzała się poddawać! W czwartej kwarcie zdobyła 17 punktów z rzędu bez odpowiedzi przeciwnika! W tym fragmencie nie do zatrzymania był Dukes, a rzuty wolne Michała Michalaka doprowadziły do wyrównania. Później trafienie Mariusza Konopatzkiego dało gościom minimalną przewagę! Kluczowe akcje należały jednak do Marcina Piechowicza oraz Obiego Trottera, a na linii rzutów wolnych skuteczny był Artur Mielczarek. Ostatecznie HydroTruck wygrał 79:76, przerywając serię czterech porażek z rzędu.

Tabela – tutaj.

W czwartek (13 lutego) o godz. 18 w Arenie Ursynów HydroTruck zmierzy się z tym samym rywalem w ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski.

HydroTruck Radom – Legia Warszawa 79:76 (19:8, 17:23, 22:12, 21:33)

HydroTruck: Lindbom 23, Trotter 17, Camphor 13, Piechowicz 11, Bogucki 9, Zegzuła 3, Mielczarek 3, Wall 0, Lewandowski 0, Wątroba 0.

Legia: Dukes 22, Michalak 16, Piner 14, Nizioł 13, Konopatzki 5, Kowalczyk 2, Linowski 2, Milovanović 2, Nowerski 0.

Foto: PLK

Magazyn sportowy Radia Radom: Filip Zegzuła

Gościem Damiana Markowskiego w magazynie sportowym Radia Radom był Filip Zegzuła, koszykarz HydroTrucku Radom.

Rozgrywający mówił m.in. o najbliższych meczach HydroTrucku z Legią Warszawa – najpierw w lidze (piątek, godz. 17:40, hala MOSiR), a później w Pucharze Polski (czwartek, godz. 18:00, Arena Ursynów).

Zachęcamy do przesłuchania całej rozmowy.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/02/FilipZegzula1.mp3?_=1

HydroTruck minimalnie gorszy od Polskiego Cukru

W meczu 19. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali u siebie 71:72 z Polskim Cukrem Toruń. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to czwarta z rzędu, a jedenasta ogółem porażka w obecnych rozgrywkach.

Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane, chociaż częściej to HydroTruck miał inicjatywę w ofensywie. Po akcji 2+1 Obiego Trottera miał trzy punkty przewagi, ale na więcej nie chcieli już pozwolić rywale. W samej końcówce tej części meczu akcja Jakuba Schenka sprawiła, że po pierwszej połowie był remis po 16.

W drugiej kwarcie Polski Cukier uciekał nawet na sześć punktów po zagraniu tego samego rozgrywającego. Gospodarzy trzymał w grze Obie Trotter, a po trójce Artura Mielczarka przegrywali już tylko punktem. Ostatecznie jednak rzut z dystansu Keitha Hornsby’ego ustawił wynik po pierwszej połowie na 41:38.

W trzeciej kwarcie obie drużyny miały spore problemy ze skutecznością. Trochę lepiej w tym elemencie prezentowali się jednak gracze trenera Sebastiana Machowskiego. Po trafieniach Damiana Kuliga torunianie prowadzili sześcioma punktami. Rzuty wolne podkoszowego sprawiły, że po 30 minutach było 56:47.

W kolejnej części meczu nasz zespół walczył o korzystniejszy wynik. Obie Trotter dwoił się i troił, a po trafieniach Roda Camphora oraz Adriana Boguckiego radomianie przegrywali już tylko dwoma punktami. Końcówka była bardzo zacięta, ale kluczowe rzuty wolne trafili Kyle Weaver oraz Aaron Cel. Straty zmniejszał jeszcze Carl Lindbom, ale Polski Cukier zwyciężył 72:71.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z Legią Warszawa. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (7 lutego) o godz. 17:40.

HydroTruck Radom – Polski Cukier Toruń 71:72 (16:16, 22:25, 9:15, 24:16)

HydroTruck: Lindbom 19, Trotter 19, Bogucki 14, Camphor 9, Mielczarek 5, Wall 2, Zegzuła 2, Piechowicz 1, Wątroba.

Polski Cukier: Cel 14, Hornsby 13, Aminu 12, Schenk 8, Weaver 6, Gruszecki 5, Perka 5, Kulig 5, Wright 4, Diduszko.

Foto: PLK

Trzecia z rzędu przegrana HydroTrucku

W meczu 18. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na wyjeździe 51:59 z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to trzecia z rzędu, a dziesiąta ogółem przegrana w tym sezonie.

Początek spotkania należał do gospodarzy – szczególnie dobrze prezentowali się Jarosław Mokros oraz Przemysław Żołnierewicz. Po rzutach wolnych Darnella Jacksona było już 15:5. Starał się na to reagować Adrian Bogucki, ale to było zdecydowanie za mało. Trójka Jakuba Garbacza oznaczała, że po 10 minutach było 20:9.

W drugiej kwarcie ostrowianie mieli spore problemy w ofensywie, a HydroTruck potrafił to wykorzystać i po rzucie Carla Lindboma zbliżył się na sześć punktów. Zespół trenera Łukasza Majewskiego odpowiedział jednak na to serią 7:0 i ponownie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 34:21.

Trzecią kwartę radomianie rozpoczęli od serii 10:1 i po kolejnych akcjach Adriana Boguckiego zbliżali się na zaledwie cztery punkty! Spotkanie zdecydowanie się wyrównało, chociaż BM Slam Stal długo utrzymywała małą przewagę. Później jednak trafiali Carl Lindbom i Marcin Piechowicz, a na tablicy wyników był remis. Po rzutach wolnych tego drugiego po 30 minutach było 45:43 dla naszej drużyny!

Ostatnia kwarta była bardzo zacięta i toczyła się rytmem kosz za kosz. Na około trzy minuty przed końcem akcja Pauliusa Dambrauskasa dawała jednak pięć punktów przewagi gospodarzom, a to była spora zaliczka, jak na to spotkanie. Ostatecznie ostrowianie zwyciężyli 59:51.

Gdyby jednak Camphor, który przez prawie 34 minuty, nie zdobył ani jednego punktu (!), był skuteczny, jak w poprzednich meczach, HydroTruck na spokojnie pokonałby Stal, a tak to… znów schodził z parkietu jako przegrany.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z Polskim Cukrem Toruń. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (2 lutego) o godz. 15.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski – HydroTruck Radom 59:51

Stal: Threatt 11, Szymkiewicz 10, Mokros 9, Jevtović 7, Garbacz 6, Żołnierewicz 5, Dylewicz 5, Jackson 4, Dambrauskas 2.

HydroTruck: Bogucki 21, Trotter 12, Lindbom 11, Piechowicz 4, Wątroba 3, Camphor 0, Zegzuła 0, Mielczarek 0.

HydroTruck gorszy od Śląska

W meczu 16. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na własnym parkiecie 83:87 ze Śląskiem Wrocław. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to ósma porażka w obecnych rozgrywkach.

Na początku pojedynek układał się zdecydowanie po myśli naszego zespołu, który po rzutach wolnych Artura Mielczarka prowadził już 7:0. Odpowiadali na to Mathieu Wojciechowski oraz Aleksander Dziewa, ale po akcji 2+1 Roda Camphora gospodarze mieli nawet 10 punktów przewagi. Michael Humphrey świetnie radził sobie jednak pod koszami i ostatecznie po 10 minutach było tylko 20:18.

W drugiej kwarcie WKS Śląsk ciągle był bardzo blisko, a dzięki trójkom Danny’ego Gibsona i Kamila Łączyńskiego, goście wyszli na prowadzenie! To nie był koniec dobrej serii ofensywnej ekipy trenera Olivera Vidina – kolejne rzuty z dystansu Devoe Josepha dały nawet 12 punktów przewagi wrocławianom. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:34.

Carl Lindbom i Obie Trotter starali się trzymać radomian w grze w trzeciej kwarcie. Goście kontrolowali jednak sytuację, nie pozwalając na zbyt wiele przeciwnikom. W pewnym momencie HydroTruck zanotował jednak serię 7:0, a po trójce Roda Camphora przegrywali zaledwie trzema punktami! Po 30 minutach było 61:64.

Zaraz na początku kolejnej części meczu Artur Mielczarek doprowadził do wyrównania. Serią 10:0 zareagowali jednak wrocławianie i wszystko wracało do „normy”. Ekipa trenera Roberta Witki nie zamierzała się jednak poddawać – dzięki akcji Camphora znowu przegrywała ponownie zaledwie dwoma punktami. Ważne rzuty trafiał jednak w końcówce Devoe Joseph, a zespół z Wrocławia zwyciężył ostatecznie 87:83.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe ze Startem Lublin. Spotkanie rozegrane zostanie w poniedziałek (20 stycznia) o godz. 20.

HydroTruck Radom – WKS Śląsk Wrocław 83:87 (20:18, 14:30, 27:16, 22:23)

HydroTruck: Camphor 21, Bogucki 19, Mielczarek 17, Lindbom 14, Trotter 12, Piechowicz, Wall, Zegzuła.

Śląsk: Joseph 23, Humphrey 17, Gibson 13, Dziewa 9, Łączyński 9, Dorn 6, Wojciechowski 4, Chrabascz 3, Gabiński 3, Musiał.

Foto: PLK

Pewne zwycięstwo HydroTrucku

W meczu 15. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali na własnym parkiecie 89:71 z GTK Gliwice. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to ósmy triumf w obecnych rozgrywkach.

Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli gliwiczanie, którzy po wsadzie Joe Furstingera prowadzili już 8:2. Szybko trójkami do wyrównania doprowadził jednak Obie Trotter. Świetny fragment Matusza Szlachetki pozwalał znowu rozkręcać się gościom, ale tym razem HydroTruck nie pozwalał na zbyt wiele. Mimo tego po 10 minutach było 20:19 dla gości.

Druga kwarta była bardzo zacięta, ale po trójce Filipa Zegzuły to gospodarze wyszli na prowadzenie. Zespół trenera Pawła Turkiewicza potrafił doprowadzić jeszcze do remisu, ale kolejne rzuty Roda Camphora i Carla Lindboma sprawiły, że to radomianie po pierwszej połowie wygrywali 39:32.

Na początku trzeciej kwarty nasza drużyna uciekła na 10 punktów po kolejnym trafieniu Roda Camphora. Przewagę jeszcze bardziej budowała trójkami, a swoją wartość po raz kolejny udowadniał Obie Trotter. GTK nie potrafiło zatrzymać coraz lepszego ataku rywali, a po 30 minutach było już 66:48.

W czwartej kwarcie przewaga gospodarzy rosła jeszcze bardziej. Niezły fragment zanotował też Adrian Bogucki, a prowadzenie HydroTrucka nie było już właściwie zagrożone. W końcówce obaj trenerzy chętniej korzystali z ławki rezerwowych i dali szansę młodszym zawodnikom. Ostatecznie zespół z Radomia zwyciężył 89:71.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (12 stycznia) o godz. 17:30.

HydroTruck Radom – GTK Gliwice 89:71 (19:20, 20:12, 27:16, 23:23)

HydroTruck: Camphor 22, Trotter 18, Piechowicz 13, Bogucki 12, Lindbom 10, Zegzuła 9, Mielczarek 5, Lewandowski, Wall, Stankowski, Wątroba.

GTK: Henson 14, Furstinger 13, Mijović 13, Szlachetka 12, Radwański 7, Tabb 7, Diduszko 5, Hałas, Majewski, Słupiński, Radoń.

HydroTruck już przed piątkowym pojedynkiem zapewnił sobie udział w turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski, który odbędzie się w Warszawie. Foto: PLK

Pechowa przegrana HydroTrucku

W meczu 14. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na wyjeździe 83:84 z Treflem Sopot. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to siódma porażka w obecnych rozgrywkach.

Po wyrównanym początku spotkania, to HydroTruck zanotował serię 7:0 i dzięki trafieniom Artura Mielczarka prowadził 15:10. Trójkami reagował na to Carlos Medlock, a sytuacja co chwilę się zmieniała. Trefl był ciągle skuteczny z dystansu, ale akcja Filipa Zegzuły sprawiła, że po 10 minutach był remis – po 24.

W drugiej kwarcie kolejne rzuty Roda Camphora dawały prowadzenie radomianom – dzięki trójce Marcina Piechowicza urosło ono aż do siedmiu punktów. Medlock z Leończykiem ponownie musieli odrabiać straty, choć nie do końca się to udawało. Po pierwszej połowie nasz zespół wygrywał 50:43.

Na początku trzeciej kwarty przewaga gości urosła nawet do 11 punktów po trójkach Filipa Zegzuły. To nie załamało sopocian, którzy ciągle liczyli na dobrą formę Carlosa Medlocka oraz Pawła Leończyka. Gospodarze dzięki nim byli bardzo blisko, ale kolejna akcja Roda Camphora oznaczała, że po 30 minutach było 68:66.

Trefl w następnej części gry znowu musiał gonić wynik, ale nie było to łatwe, ponieważ skuteczni byli Obie Trotter oraz Marcin Piechowicz. W samej końcówce trafienia Łukasza Kolendy dały minimalną przewagę Treflowi, ale trójką odpowiadał Trotter. Ostatnia akcja należała do gospodarzy. Jeff Roberson znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, ale oddał rzut z dystansu o tablicę, trafił i został bohaterem! Niestety dla radomian, ale to sopocianie zwyciężyli 84:83.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z GTK Gliwice. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (3 stycznia) o godz. 19.

Trefl Sopot – HydroTruck Radom 84:83 (24:24, 19:26, 23:18, 18:15)

Trefl: Medlock 20, Leończyk 14, Ł. Kolenda 14, Roberson 11, M. Kolenda 10, Foulland 8, Kowalenko 5, Ayers 2.

HydroTruck: Trotter 22, Zegzuła 17, Mielczarek 12, Camphor 12, Piechowicz 8, Lindbom 6, Bogucki 4, Wątroba 2.

Siódme w sezonie zwycięstwo HydroTrucku

W meczu 12. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali na wyjeździe 86:78 z Polpharmą Starogard Gdański. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to siódmy triumf w obecnych rozgrywkach.

Polpharma rozpoczęła to spotkanie od prowadzenia 7:0, ale goście bardzo szybko odrabiali straty trójkami Roda Camphora. Później skuteczni byli jednak Michał Kołodziej oraz Paweł Dzierżak, a starogardzianie uciekali nawet na dziewięć punktów. Straty odrabiał… Camphor i po 10 minutach było 19:14.

Dwie akcje z rzędu Kamau Stokesa oraz trafienia Bretta Prahla oznaczały aż 14 punktów przewagi gospodarzy w drugiej kwarcie. Dobry fragment Adriana Boguckiego, a także późniejsze trafienia Carla Lindboma sprawiły, że HydroTruck przegrywał już tylko dwoma punktami! W samej końcówce pierwszej połowy Bogucki doprowadził do remisu – było po 35.

Zespół trenera Marka Łukomskiego trzecią kwartę rozpoczął od serii 8:0, a świetnie prezentował się Daniel Gołębiowski. Straty ponownie odrabiali Camphor oraz Lindbom, ale Isaiah Wilkins utrzymywał przewagę Polpharmy. Radomianie ciągle byli jednak niezwykle blisko, a po 30 minutach mieliśmy wynik 63:61.

Trójka Piechowicza na początku czwartej kwarty dała pierwsze prowadzenie naszej drużyny w tym meczu. Aktywny był jednak podobnie Gołębiowski, a dzięki niemu gospodarze mogli mieć ponownie przewagę. Końcówka była bardzo wyrównana, ale kluczowe rzuty wolne należały do Lindboma i Camphora. Trójka tego ostatniego ustawiła wynik spotkania na 86:78 dla gości!

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z PGE Spójnia Stargard. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (20 grudnia) o godz. 19.

Polpharma Starogard Gdański – HydroTruck Radom 78:86 (19:14, 16:21, 28:26, 15:25)

Polpharma: Wilkins 22, Gołębiowski 18, Prahl 11, Williams 11, Stokes 8, Kołodziej 3, Dzierżak 2, Paliukenas 2, Motylewski 1, Załucki 0.

HydroTruck: Camphor 23, Lindbom 17, Bogucki 15, Piechowicz 11, Trotter 10, Wall 4, Zegzuła 4, Mielczarek 2.

Foto: PLK

HydroTruck gorszy od Arki

W pojedynku 11. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na własnym parkiecie 68:85 z Asseco Arka Gdynia. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to piąta porażka w obecnych rozgrywkach.

oczątek meczu układał się zdecydowanie po myśli gości, którzy po akcji 2+1 Devonte Upsona prowadzili 8:4. Starał się na to odpowiadać Adrian Bogucki, ale Asseco Arka grała szybko i powiększała przewagę. Radomianie starali się być blisko, chociaż po zagraniu Josha Bostica to zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza po 10 minutach wygrywał 24:16.

HydroTruck drugą kwartę rozpoczął od dwóch trójek i szybko zbliżył się na zaledwie dwa punkty. To nie trwało jednak długo, bo goście ponownie uciekali. Po rzutach Krzysztofa Szubargi prowadzili już 10 punktami, a kolejne trafienia dokładali Ben Emelogu oraz Armani Moore. Po pierwszej połowie było 46:34.

Rod Camphor na początku trzeciej kwarty starał się utrzymywać swoją drużynę w grze. Odpowiadali na to Bostic oraz Upson – dzięki nim Asseco Arka ciągle miała bezpieczną przewagę. Rozkręcił się też Moore, a goście prowadzili 16 punktami. Po 30 minutach było 67:52.

Czwarta kwarta niewiele zmieniała. Ekipa z Gdyni nie potrafiła zbudować większej przewagi, ale Leyton Hammonds sprawiał, że zwycięstwo nie było właściwie zagrożone. W końcówce goście mogli spokojnie kontrolować wydarzenia na parkiecie i ostatecznie wygrała 85:68.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (13 grudnia) o godz. 19.

HydroTruck Radom – Asseco Arka Gdynia 68:85 (16:24, 18:22, 18:21, 16:18)

HydroTruck: Camphor 19, Trotter 12, Bogucki 11, Lindbom 8, Mielczarek 8, Wall 3, Zegzuła 3, Piechowicz 2, Wątroba 2, Lewandowski 0, Stankowski 0.

Arka: Bostic 19, Szubarga 14, Moore 12, Hammonds 10, Upson 10, Emelogu 8, Wołoszyn 6, Czerlonko 3, Wyka 2, Hrycaniuk 1, Kamiński 0, Malczyk 0.

Foto: PLK

 

Triumf HydroTrucku w Szczecinie

W pojedynku 10. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali na wyjeździe 78:77 z King Szczecin. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to szóste zwycięstwo w tym sezonie.

Szczecinianie rozpoczęli od mocnego uderzenia i po trafieniach Pawła Kikowskiego oraz Adama Łapety było już 9:0! Goście odpowiadali przede wszystkim rzutami z dystansu, a po akcji 2+1 Obiego Trottera potrafili zbliżyć się nawet na dwa punkty. Rewelacyjne wejście z ławki zanotował jednak Ben McCauley, a po trójce Dominika Wilczka po 10 minutach było 25:14.

Drugą kwartę zespół trenera Mindaugasa Budzinauskasa rozpoczął od serii 9:0 – dzięki kolejnym akcjom Łapety przewaga wynosiła już 20 punktów! Dopiero po ponad czterech minutach przerwał to Adrian Bogucki. Straty lekko zmniejszali Trotter oraz Mielczarek, a kolejny rzut Boguckiego oznaczał wynik 42:30 na koniec pierwszej połowy.

Artur Mielczarek oraz Carl Lindbom na początku trzeciej kwarty sprawiali, że HydroTruck tracił już tylko siedem punktów. Dustin Ware i Ben McCauley uspokajali jednak sytuację szczecinian – po ich akcjach prowadzenie znowu rosło. Goście nie zamierzali się jednak poddawać i zanotowali kolejny ofensywny zryw. Po 30 minutach było 63:54.

W czwartej kwarcie ekipa trenera Roberta Witki ciągle walczyła o lepszy wynik. Dzięki akcji Obiego Trottera w pewnym momencie przegrywała tylko czterema punktami! Kinga “ratował” jednak Paweł Kikowski – jego trafienia dawały trochę spokoju. Kolejne trójki Camphora i Trottera ponownie zbliżały radomian na dwa punkty. Później z dystansu trafił jeszcze Mielczarek – i został bohaterem! Jego rzut pozwolił HydroTruckowi wygrać 78:77!

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z Asseco Gdynia. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (8 grudnia) o godz. 15.

King Szczecin – HydroTruck Radom 77:78 (25:14, 17:16, 21:24, 14:24)

King: Łapeta 14, McCauley 14, Wilczek 12, Ware 12, Kikowski 10, Mustapić 6, Davis 5, Melvin 4, Bartosz 0.

HydroTruck: Trotter 19, Mielczarek 18, Camphor 14, Lindbom 14, Bogucki 9, Zegzuła 4, Piechowicz 0, Wątroba 0.

Foto: PLK