Archiwa tagu: energa basket liga

Amerykański środkowy w HydroTrucku

Już doświadczony, ale wciąż młody środkowy ze Stanów Zjednoczonych Brett Prahl został nowym graczem HydroTrucku Radom na sezon 2020/2021 Energa Basket Ligi. – To naprawdę solidny center, mieszczący się w naszych możliwościach budżetowych, a co ważne, bardzo dobrze znający polskie realia – podkreśla Piotr Kardaś, prezes HydroTruck Sport SA.

26-letni, mierzący 206 cm Brett Prahl jest absolwentem University of Wisconsin-Milwaukiee, gdzie w ostatnim sezonie swoich występów w NCAA zdobywał średnio 9,4 punktu, miał 5 zbiórek, 1,3 asysty i 1,4 bloku na mecz. Zawodową karierę rozpoczynał w Europie, a ściślej w Polsce, przez blisko dwa sezony reprezentując barwy Polpharmy Starogard Gdański. Szczególnie drugi, niepełny sezon był dla niego bardzo udany, a statystyki na poziomie 12,4 punktu i 6 zbiórek, mówią same za siebie.

Sezon miał dokończyć w Kosowie, a ściślej w klubieKB Borea Peja, ale jak wiadomo pandemia pokrzyżowała wszystkie plany.

– Nie jest tajemnicą, że pozyskaniem Bretta Prahla interesowaliśmy się już podczas ubiegłego sezonu. Wtedy jednak temat nie zaistniał na dobre, ale wróciliśmy do niego po przymusowym zakończeniu rozgrywek. Negocjacje okazały się owocne i cieszę się, że możemy ogłosić już oficjalnie, że Brett będzie reprezentował nasze barwy – informuje Piotr Kardaś.

– Jestem przekonany, że Brett będzie solidnym wzmocnieniem naszego zespołu. Ma dobre warunki fizyczne, jest graczem wciąż młodym, a już sprawdzonym w Polsce, ma za sobą dobry sezon, w którym potwierdził, że jest wartościowym graczem. Szczególnie dobrze czuje się w grze pick and roll, co również bardzo nam odpowiada – charakteryzuje centra z USA, trener HydroTrucku Robert Witka.

Amerykanin trafił do HydroTrucku

MVP i drugi strzelec ligi chorwackiej – Nickolas Neal będzie przez najbliższy sezon reprezentował barwy HydroTrucku Radom. 31-letni Amerykanin, występujący na pozycji rozgrywającego, podpisał roczny kontrakt z radomskim klubem.

Mierzący 183 cm Nickolas Neal to playmaker będący jednocześnie łowcą punktów. Miniony, siódmy sezon w zawodowej karierze, spędził w Chorwacji, a ściślej w zespole KK Alkar Sinj. Był zdecydowanym liderem swojej drużyny i czołowym graczem Premijer Ligi. Wystąpił we wszystkich 20 meczach, zdobywając w nich średnio 18,4 punktu, notując 5,5 asysty oraz 2,1 przechwytu. Notuje bardzo wysokie procenty skuteczności rzutów z gry (36,9%) i wyśmienite 88,1% z linii rzutów wolnych.

Wcześniej występował przez dwa lata w Gruzji (BC Cactus Tbilisi i Delta Tbilisi), wyróżniając się także zdobyczami punktowymi (17,0) i asystami (5,1). Karierę w Europie rozpoczynał natomiast we Włoszech, a ściślej w klubie Sushine BK Team Vieste, gdzie przez cztery sezony, nigdy nie zszedł poniżej średniej 24,4 punktu na mecz.

Amerykanin pochodzi z Detroit, ale jest absolwentem Purdue University North Central. Zapisał się w annałach uczelni jako pierwszy gracz w jej historii, który zdobył ponad 1000 punktów (dokładnie 1121 w niecałe dwa lata).

– Neal chce grać u nas i to jest najważniejsza informacja. Bardzo szybko doszliśmy do porozumienia i podpisaliśmy roczny kontrakt. Mocno liczymy na umiejętności i doświadczenie tego gracza, dla którego – co ważna – występy w Europie nie będą pierwszyzną – podkreśla Piotr Kardaś, prezes HydroTruck Sport SA.

– Nickolas Neal jest graczem, którego charakterystyka bardzo nam odpowiada. To dość niski rozgrywający, ale niezwykle szybki, będący dobry atletą i defensorem. Zdobywa dużo punktów, ale też chętnie dzieli się piłką z kolegami i skutecznie broni, szczególnie dobrze na piłce. Rozmawialiśmy z nim dużo i wydaje się być człowiekiem z bardzo fajną osobowością, co także nie jest bez znaczenia – charakteryzuje nowego gracza trener HydroTrucku, Robert Witka.

Nowy koszykarz w HydroTrucku

Pozyskanie podkoszowego Mikołaja Kurpisza jest pierwszym transferem HydroTrucku Radom przed sezonem 2020/2021 Energa Basket Ligi. – To wciąż młody, perspektywiczny koszykarz, trafia do nas na zasadzie wypożyczenia z Trefla Sopot – informuje Piotr Kardaś, prezes HydroTruck Sport SA.

22-letni, mierzący 205 cm wzrostu – Mikołaj Kurpisz – jest wychowankiem koszykarskiej szkółki z Opalenicy. To grając w tamtejszej drużynie został złotym medalistą Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, wraz z reprezentacją Wielkopolskiego.

Przez sześć lat, koszykarz reprezentował barwy Biofarmu Basket Poznań, gdzie jako 16-latek zadebiutował w drugoligowym wówczas zespole seniorów. Jako 17-latek grał już z poznaniakami na zapleczu ekstraklasy, a jego pozycja w drużynie sukcesywnie rosła. W ostatnim pierwszoligowym sezonie notował średnio 12,7 punktu oraz 9,2 zbiórki na mecz.

Ciekawostką jest fakt, że wraz z juniorami starszymi Biofarmu Basket Poznań, zdobył w 2015 roku wicemistrzostwo kraju, a turniej finałowy Mistrzostw Polski U-20 został rozegrany wówczas w hali „Budowlanki”, w Radomiu.

W minionym sezonie występował już w Energa Basket Lidze, a ściślej w barwach Trefla Sopot. Grał jednak niewiele, ponad 5 minut na mecz. Warto też przypomnieć, że Mikołaj Kurpisz regularnie występował w reprezentacji Polski U-16, U-18 i U-20.

– Mikołaj to koszykarz ciągle młody o dużych możliwościach, które chce pokazać już w barwach naszego zespołu. Wielokrotnie pokazywaliśmy w Radomiu, że stawiamy na perspektywicznych graczy i najczęściej obie strony miały z tego wymierne korzyści. Mocno wierzymy, że podobnie będzie i tym razem – podkreśla Piotr Kardaś.

– Do naszego zespołu trafia kolejny młody gracz z potencjałem. Po bardzo dobrym sezonie w Poznaniu, Mikołaj nie zdołał się przebić w Treflu, ale względy są zrozumiałe, bo miał bardzo wymagających konkurentów. U nas będzie grywał na pozycji numer cztery, rywalizując o miejsce w składzie z weteranem – Danielem Wallem. Ma znakomite warunki fizyczne, mocno wierzę, że pomoże nam w walce o ligowe punkty – charakteryzuje swojego nowego podopiecznego trener HydroTrucku, Robert Witka.

Robert Witka pozostaje trenerem HydroTrucku

Trzeci sezon z rzędu, Robert Witka prowadził będzie jako pierwszy trener zespół HydroTrucku Radom w rozgrywkach Energa Basket Ligi. – Zatrzymanie trenera Witki było dla nas zadaniem priorytetowym, dlatego jesteśmy szczęśliwi, że misja ta zakończyła się powodzeniem – podkreśla Piotr Kardaś, prezes HydroTruck Sport SA.

Klub z Radomia rozpoczął budowę zespołu na sezon 2020/2021 od wyboru szkoleniowca. W tej materii nic się nie zmieniło i drużynę nadal prowadził będzie Robert Witka. – W dwóch poprzednich sezonach, nasz trener udowodnił, że jest człowiekiem, któremu warto zaufać. U nas rozpoczynał swoją karierę trenerską i cieszymy się, że nadal będzie ją u nas kontynuował – nie ukrywa radości Piotr Kardaś.

Właśnie słowo „kontynuacja” jest nadal kluczowe w klubie z Radomia. Podstawę przyszłego zespołu stanowić będą gracze, którzy w minionych rozgrywkach reprezentowali jego barwy, oczywiście ci, których HydroTruck będzie w stanie zatrzymać u siebie. Rozmowy trwają, o ich zakończeniu poinformujemy wkrótce – czytamy na oficjalnej stronie.

– Doskonale zdaję sobie sprawę w jakiej sytuacji znalazł się sport w Polsce, w jakiej sytuacji znajduje się nasz klub, ale jednocześnie zostaję w Organizacji, którą bardzo dobrze znam – mówi Robert Witka. – Rozmowy z HydroTruckiem przyspieszyły na pewno w momencie, kiedy stało się jasne, że sezon 2020/2021 wystartuje już 27 sierpnia i trzeba podejmować pierwsze decyzje – dodaje.

Zdaniem trenera radomskiego zespołu, zbliżające się rozgrywki mogą okazać się sezonem największego wyzwania w historii występów drużyny w najwyższej klasie rozgrywek. – Ufamy sobie jednak i dlatego postanowiliśmy współpracę kontynuować. Mam nadzieję, że wszyscy będą zadowoleni również po zakończeniu sezonu – podkreśla Robert Witka.

Koniec sezonu dla koszykarzy HydroTrucku

Zarząd Spółki Polska Liga Koszykówki S.A z siedzibą w Warszawie informuje, że w dniu 17 marca 2020 r., działając na podstawie przepisów art. 13 i art. 15 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie oraz przepisów Regulaminu Rozgrywek PLK i Regulaminu Współzawodnictwa Sportowego PZKosz, podjął uchwałę o zakończeniu rozgrywek ligi zawodowej w koszykówce mężczyzn – Energa Basket Liga – w sezonie 2019/2020.

Zakończenie sezonu następuje z zachowaniem miejsc w tabeli rozgrywek według punktacji uzyskanej w meczach rozegranych do dnia 12 marca 2020 r. Klasyfikacja drużyn została ustalona na podstawie Oficjalnych Przepisów Gry w Koszykówkę, a tytuł Mistrza Polski przypadł zespołowi Stelmet Enea BC Zielona Góra.

W związku z zakończeniem sezonu na warunkach wskazanych powyżej wszystkie zespoły sklasyfikowane w tabeli zachowują prawo do udziału w rozgrywkach Energa Basket Liga w kolejnym sezonie rozgrywkowym.

Klasyfikacja Energa Basket Liga w sezonie 2019/2020:
1. Stelmet Enea BC Zielona Góra
2. Start Lublin
3. Anwil Włocławek
4. Asseco Arka Gdynia
5. Polski Cukier Toruń
6. Trefl Sopot
7. WKS Śląsk Wrocław
8. King Szczecin
9. PGE Spójnia Stargard
10. BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski
11. Enea Astoria Bydgoszcz
12. HydroTruck Radom
13. GTK Gliwice
14. Legia Warszawa
15. MKS Dąbrowa Górnicza
16. Polpharma Starogard Gdański

HydroTruck zakończył rozgrywki na 12. miejscu… Foto: PLK

Rozgrywki koszykarskiej ekstraklasy zawieszone

Rozgrywki ekstraklasy mężczyzn zostały zawieszone od czwartku do 25 marca – zdecydował zarząd Polskiej Ligi Koszykówki SA, organizatora rozgrywek Energa Basket Ligi. Decyzja to oznacza przerwę w grze m.in. HydroTrucku Radom.

Pierwszy komunikat wskazywał, że czwartkowe mecze w Toruniu i Ostrowie Wlkp., zostaną rozegrane bez publiczności, ale po kilku minutach PLK zaktualizowała informację i zmieniła początek zawieszenia rozgrywek na czwartek.

– Najważniejszą kwestią w momencie rozwoju epidemii koronawirusa jest zdrowie zawodników, pracowników klubów oraz kibiców. W związku z tym podjęliśmy trudną, ale konieczną decyzję o zawieszeniu rozgrywek od 12 do 25 marca włącznie. Mamy nadzieję, że po tym okresie wrócimy do rywalizacji i wszyscy razem będziemy cieszyć się ze wspaniałych koszykarskich widowisk – powiedział Radosław Piesiewicz, cytowany w komunikacie prezes Energa Basket Ligi i Polskiego Związku Koszykówki (PZKosz).

Jak zapewniono w oświadczeniu, decyzja ws. ewentualnego wznowienia rozgrywek zapadnie najpóźniej 25 marca.

HydroTruck nie zagra w najbliższym czasie żadnych meczów, nawet bez udziału publiczności, jak to pierwotnie planowano. Foto: PLK

Porażka HydroTrucku ze Stelmetem

W meczu 22. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali u siebie 74:86 z liderem tabeli – Stelmetem Zielona Góra. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to już trzynasta porażka w obecnych rozgrywkach.

Zielonogórzanie na początku meczu dość łatwo wchodzili w pole trzech sekund, a po akcji Ivicy Radicia prowadzili 7:2. HydroTruck ciągle był jednak blisko, bo mógł liczyć głównie na akcje Carla Lindboma. Kolejne zagranie Fina sprawiło, że radomianie zdobyli nawet przewagę! Trójki Jarosława Zyskowskiego i Ludviga Hakansona sprawiły jednak, że po 10 minutach było ostatecznie 22:17.

W drugiej kwarcie gospodarze starali się trzymać różnicy dwóch punktów, ale małą serią 6:0 zareagowała ekipa Żana Tabaka, a późniejszy rzut z dystansu Łukasza Koszarka oznaczał 10 punktów przewagi. Adrian Bogucki i Artur Mielczarek „kąsali” rywali, ale to ciągle było za mało. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 40:35.

Trafienia Obie Trottera i Roda Camphora ponownie zbliżyły HydroTruck na zaledwie punkt do przeciwników. Stelmet Enea starał się panować nad sytuacją, ale kolejna trójka Camphora dawała gospodarzom minimalną przewagę. Zielonogórzanie dość szybko poprawili defensywę, zanotowali serię 8:0 i dzięki trafieniu Tony’ego Meiera po 30 minutach prowadzili 61:52.

W czwartej kwarcie goście skupili się przede wszystkim na kontrolowaniu sytuacji na parkiecie. Pomagali w tym przede wszystkim Meier oraz Zyskowski, a niezwykle ważną trójkę trafił też Hakanson. Pojedyncze akcje rywali już niczego nie mogły zmienić. Ostatecznie Stelmet Enea zwyciężył 86:74.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z mistrzem Polski – Anwilem Włocławek. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (13 marca) o godz. 17:30.

HydroTruck Radom – Stelmet Enea BC Zielona Góra 74:86 (17:22, 18:18, 17:21, 22:25)

HydroTruck: Camphor 25, Mielczarek 14, Trotter 11, Bogucki 9, Lindbom 7, Wall 3, Piechowicz 2, Wątroba 2, Zegzuła 1.

Stelmet: Meier 17, Hakanson 16, Radić 13, Koszarek 11, Thomasson 10, Zyskowski 9, Gordon 8, King 1, Ponitka 1.

Foto: PLK

Porażka HydroTrucku w Bydgoszczy

W meczu 21. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na wyjeździe 66:80 z Astorią Bydgoszcz. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to dwunasta porażka w obecnych rozgrywkach.

Bardzo aktywny na początku spotkania był A.J. Walton, ale HydroTruck dość szybko zaczął korzystać ze swojej najgroźniejszej broni, czyli trójek. Po rzutach Obiego Trottera i Roda Camphora to goście mieli pięć punktów przewagi. Enea Astoria odpowiadała podobnymi trafieniami i szybko doprowadzała do remisu. Akcja Krisa Clyburna oznaczała, że to gospodarze po 10 minutach wygrywali 24:23.

W drugiej kwarcie zespół trenera Artura Gronka uciekał nawet na 12 punktów dzięki kontrom wykończonym przez Łukasza Frąckiewicza i Waltona. HydroTruck nie był już tak skuteczny, a po trójce Michała Chylińskiego przewaga rywali rosła aż do 21 punktów! W tym fragmencie gospodarze byli nie do zatrzymania w ataku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 54:31.

W trzeciej kwarcie ekipa trenera Roberta Witki odpowiedziała w końcu serią 11:0, a za ten fragment pochwały należą się Adrianowi Boguckiemu. To dawało tej drużynie nadzieję na nawiązanie rywalizacji. W pewnym momencie zbliżyli się nawet na 11 punktów po trójce Roda Camphora, ale po 30 minutach było ostatecznie 66:53.

Kolejną część spotkania Enea Astoria rozpoczęła od małej serii 6:0, która była możliwa dzięki niezłej grze Łukasza Frąckiewicza. To właśnie ta ekipa mogła spokojnie kontrolować sytuację na parkiecie, bo radomianie nie byli w stanie odrobić tak dużych strat. Ostatecznie zespół z Bydgoszczy zwyciężył 80:66.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie ze Stelmetem Zielona Góra. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (4 marca) o godz. 17:30.

Enea Astoria Bydgoszcz – HydroTruck Radom 80:66 (24:23, 30:8, 12:22, 14:13)

Astoria: Chyliński 14, Walton 14, Frąckiewicz 13, Clyburn 10, Aleksandrowicz 8, Zębski 7, Sina 5, Kemp 4, Nowakowski 3, Nowakowski 2, Szyttenholm.

HydroTruck: Camphor 22, Bogucki 16, Lindbom 11, Trotter 8, Piechowicz 7, Wątroba 2, Wall, Lewandowski, Zegzuła, Mielczarek.

Foto: PLK

Nowy koszykarz w HydroTrucku

Występujący ostatnio w zespole czeskiej ekstraklasy BK Geosan Kolin – Paweł Krefft będzie reprezentował barwy HydroTrucku Radom. Umowa została podpisana do końca sezonu, ale klub ma możliwość przedłużenia jej o rok, po obecnych rozgrywkach. – Wierzymy, że skorzystamy z tej opcji – podkreśla Piotr Kardaś, prezes HydroTruck Sport SA.

Paweł Krefft to 24-letni strzelec, mogący również grać na pozostałych pozycjach obwodowych. Mimo wciąż młodego wieku, jest już graczem doświadczonym, który z niejednego, koszykarskiego pieca jadł chleb. Jest wychowankiem GTK Gdynia, a już jako senior reprezentował barwy Trefla Sopot, Astorii Bydgoszcz, Polskiego Cukru Toruń, a w minionym sezonie Miasta Szkła Krosno. W obecnych rozgrywkach występował w czeskiej ekstraklasie, a ściślej w BK Geosan Kolin. To właśnie bezpośrednio z tej ostatniej drużyny przeniósł się do HydroTrucku Radom.

– Nie jest tajemnicą, że od jakiegoś czasu chcieliśmy nieco poszerzyć rotację i szukaliśmy graczy, którzy mogliby z marszu wejść do zespołu, a których możliwości znamy. Paweł Krefft wpisuje się w tę opcję, a daje jednocześnie młodość i doświadczenie. Może występować na pozycjach obwodowych, co daje naszym trenerom większe pole manewru. Liczymy, że Paweł wniesie do zespołu nową energię na decydującą fazę sezonu – uważa Piotr Kardaś.

Nowy koszykarz HydroTrucku wciąż ma opinię talentu, który jeszcze nie eksplodował. Wszak był mistrzem Polski młodzików, kadetów, juniorów i juniorów starszych. W ubiegłym sezonie, w Mieście Szkła Krosno, występował średnio na parkiecie ponad 18,5 minuty, zdobywając w tym czasie nieco więcej niż 6 punktów i notując 2,5 zbiórki. Co ciekawe, najlepszy mecz rozegrał wówczas przeciwko HydroTruckowi, zdobywając podczas meczu w Krośnie 23 punkty (5 „trójek”) i zaliczając 7 zbiórek, 3 przechwyty i 2 asysty. W Czechach radził sobie jeszcze lepiej, a jego statystyki to 8,3 punktu oraz 3,2 zbiórki.

Szansę ligowego debiutu w nowych barwach, Paweł Krefft otrzyma najpewniej w niedzielę, 1 marca, kiedy HydroTruck zagra na wyjeździe z Eneą Astoria Bydgoszcz. Trzy dni później – w środę, 4 marca – Truckersi będą podejmować Stelmet Enea BC Zielona Góra.

Wysoka porażka HydroTrucku w półfinale Pucharu Polski

W meczu półfinałowym Suzuki Pucharu Polski koszykarze HydroTrucku Radom przegrali w Arenie Ursynów 89:108 z mistrzem Polski, Anwilem Włocławek.

Anwil rozpoczął od mocnego uderzenia ofensywnego – po trafieniu Chrisa Dowe’a prowadził już 7:0. Radomianie odpowiadali jednak bardzo szybko, bo ponownie świetnie prezentowali się Obie Trotter oraz Rod Camphor. Po późniejszej trójce Marcina Piechowicza to HydroTruck miał sześć punktów przewagi! Camphor był nie do zatrzymania – dzięki niemu po 10 minutach było 30:23.

Indywidualna akcja wykończona przez Carla Lindboma w drugiej kwarcie dała nawet 10 punktów przewagi zespołowi trenera Roberta Witki. Włocławianie długo nie mogli się przełamać, ale w końcu Chase Simon i Chris Dowe zaczęli trafiać, a dzięki temu odrabiali straty. Niesamowita seria 18:0 pozwoliła im ponownie zdobyć prowadzenie! Dzięki zagraniu Ricky’ego Ledo Anwil wygrywał po pierwszej połowie 51:43.

W trzeciej kwarcie zespół trenera Igora Milicicia dość szybko uciekł aż na 15 punktów dzięki kolejnym akcjom wykończonym przez Shawna Jonesa. Chase Simon dosłownie po paru chwolach sprawił, że przewaga rosła jeszcze bardziej – nawet do 23 punktów. Anwil całkowicie kontrolował już wydarzenia na parkiecie. Po 30 minutach było 82:62.

W czwartej części spotkania pojedyncze akcje Daniela Walla i Filipa Zegzuły lekko poprawiały sytuację radomian, ale nie na tyle, aby rywale musieli martwić się o wynik. Setkę przekroczył Chase Simon i zwycięstwo Anwilu nie było zagrożone. Włocławianie wygrali 108:89 i awansowali do finału Suzuki Pucharu Polski!

HydroTruck Radom – Anwil Włocławek 89:108 (30:23, 13:28, 19:31, 27:26)

HydroTruck: Camphor 24, Lindbom 13, Piechowicz 12, Zegzuła 10, Wall 10, Trotter 9, Bogucki 7, Wątroba 4, Lewandowski 0.

Anwil: Simon 26, Ledo 16, Dowe 15, Jones 15, Sokołowski 14, Freimanis 13, Sulima 5, Szewczyk 4, Piątek 0, Wadowski 0, Bednarek 0.