Archiwum autora: Magda Podsiadły

Laptopy dla radomskich szkół

40 nowych laptopów trafi do 31 radomskich szkół. Komputery wraz z oprogramowaniem sfinansuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. To w ramach dotacji na sprzęt do nauki zdalnej

31 radomskich szkół podstawowych dostanie nowe komputery. To sumie 40 laptopów z oprogramowaniem za 2,5 tysiąca złotych każdy. Sprzęt zakupi miasto za ministerialną dotację w wysokości 100 tysięcy złotych. Chodzi o rządowy program finansujący komputery do wirtualnej nauki. O dofinansowanie mogli wnioskować samorządowcy z myślą o uczniach i nauczycielach, którzy nie mają możliwości kształcić się online czy przeprowadzać zajęć zdalnie – mówi Anna Ostrowska, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/14.04.20-Anna-Ostrowska-3.mp3?_=1

Do podziału w ramach ministerialnego dofinansowania było 186 milionów złotych. Samorządowy mogli wnioskować maksymalnie o 100 tysięcy złotych na zakup laptopów, tabletów oraz dostępu do internetu dla uczniów i nauczycieli.

Lany Poniedziałek na radomskiej wsi

Lany Poniedziałek czyli śmigus-dyngus wieńczy Święta Wielkanocne. Geneza zwyczaju oblewania się tego dnia wodą związana jest z praktykami Słowian, którzy czcili radość po odejściu zimy i przebudzeniu się wiosny.  – Na radomskiej wsi był to dzień pełen dynamiki, gwaru i muzyki. Woda lała się z wiader, dzbanków i kubków – opisuje etnolog z Muzeum Wsi Radomskiej Marcin Stańczuk.

Dawniej śmigus-dyngus głównie polegał na symbolicznym biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i oblewaniu się zimną wodą, co symbolizowało wiosenne oczyszczenie z brudu i chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechu. – Lany Poniedziałek na radomskiej wsi był dniem pełnym dynamiki, gwaru i muzyki. Woda lała się z wiader, dzbanków i kubków. Mimo zamieszania i bałaganu odwiedziny „śmigusiarzy” były pożądane, ponieważ dopełniały uświęconego obyczaju oznaczającego wiosenne pobudzenie i oczyszczenie. Ponadto świadczyły o akceptacji i zainteresowaniu jakim cieszyła się mieszkająca w domu panna – mówi Marcin Stańczuk, etnolog z Muzeum Wsi Radomskiej.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2019/04/Lany-Poniedziałek.mp3?_=2

– Od gospodyni chłopcy otrzymali podziękowanie w postaci „dyngusa” czyli daru z chleba, ciasta i jajek, które wydano im w przetaku. Oblana dziewczyna podczas Postu robiła pisanki, których liczba wahała się od pół do dwóch kop, czyli od trzydziestu do stu dwudziestu jaj. Były one przeznaczone dla mającego ją odwiedzić tego dnia oblubieńca. Ogromna liczba jaj dla wybranka jest ewenementem w skali całej Polski. Najpiękniejsza pisanka była owijana w wyhaftowaną po Środzie Popielcowej chusteczkę. Chłopiec traktował jej otrzymanie jako szczególną przychylność dziewczyny oznaczającą aprobatę dalszych zalotów – opisuje etnolog Marcin Stańczuk.

W Lany Poniedziałek chałupy odwiedzali także „kurcorze”. – Były to grupki chłopców i mężczyzn, które obchodziły wieś z podobizną koguta. Ptaka wykonanego z papieru i piór zatykano na kiju. Kogut symbolizował jurność, aktywność i wojowniczość. Wierzenia wiążą go ze słońcem, ogniem i burzą, dlatego też jego obecność w obejściu była dobroczynna; broniła porządku i chroniła przed demonami. Wizycie kurcorzy towarzyszyły obrzędowe pieśni zaklinające szczęście domowników i udany rok w gospodarce. Gospodarze traktujący podobne życzenia z pełną powagą ze względu na wiarę w magiczną moc słowa, podejmowali gości poczęstunkiem. Radosny charakter drugiego dnia świąt podkreślały odwiedziny wiejskich grajków. Po umartwieniach wielkiego Postu wreszcie minął czas zakazu gry na instrumentach. Kapela tradycyjnie składająca się z harmonisty, skrzypka i bębniarza przemierzała wieś wykonując wesołe przyśpiewki – dodaje Marcin Stańczuk.

Źródło: Muzeum Wsi Radomskiej

Niedziela Wielkanocna: dzień radości

Niedziela Wielkanocna, którą rozpoczyna Rezurekcja to dzień radości i ulgi. – Dawniej wierzono, że kiedy Bóg zmartwychwstaje to świat zostaje uwolniony od ingerencji sił demonicznych i może istnieć cały rok do kolejnej konfrontacji jasnych mocy i złych sił podziemnych – opisuje Marcin Stańczuk z Muzeum Wsi Radomskiej.

Niedzielę Wielkanocą rozpoczyna Rezurekcja. Towarzyszące jej pieśni to najstarsze ze wszystkich polskich religijnych utworów. Najstarszy zapis pieśni „Chrystus z martwych wstał jest” pochodzi z Graduału Płockiego, przepisanego w 1365 r. Przez Świętosława z Wilkowa. Od pięciuset lat śpiewana jest w Polsce pieśń „Przez Twe święte wskrzeszenie” na przemian z hymnem „Witaj Dniu Święty”. Również z XV w. Pochodzi pieśń Wesoły nam dziś Dzień nastał. Pieśni te śpiewane przez wiernych przy akompaniamencie orkiestr Ochotniczych Straży Pożarnych, biciu dzwonów i kanonadzie petard, głoszą światu radość wielkanocnego poranka.

– Niedziela Wielkanocna to dzień radości i odetchnięcia z ulgą. Dawniej wierzono, że kiedy Bóg zmartwychwstaje to świat zostaje uwolniony od ingerencji sił demonicznych i może istnieć cały rok do kolejnej konfrontacji jasnych mocy i złych sił podziemnych. Tego dnia starano się zapewnić pomyślność na kolejny rok np. poprzez wyścigi na urodzaj. Gospodarze ścigali się od wrót kościelnych do wrót swoich domostw. Ten, kto dotarł pierwszy, mógł  liczyć na urodzaj na polach – mówi Marcin Stańczuk z Muzeum Wsi Radomskiej.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2019/04/Niedziela-Wielkanocna.mp3?_=3

Po powrocie z kościoła można było zasiąść do śniadania, które z racji ilości potraw było zarazem obiadem i kolacją, zwłaszcza, że niedzielę uznawało się za tak ważne święto, że nie się nie gotowało. Zakończenie czterdziestodniowego postu wzmagało apetyt, tym bardziej, że pobudzały go obficie zastawione stoły. Pamiętać należy, że dla mieszkańców biednych wsi radomskich, jeszcze w początkach XX wieku bywała to często jedyna okazja spróbowania mięs i wędlin. Do dziś rozpoczyna się je tak samo jak przed laty: od uroczystego podzielenia się jajkiem i złożenia sobie życzeń. Zwyczaj ten jest wyrazem więzi, wzajemnej życzliwości i współudziału w święcie.

Żadne reszki poświęconych potraw nie mogły się zmarnować np. skorupki pisanek sypano w ziemię, w którą sadzone były ziemniaki: „żeby ziemniaki były gładkie jak jajo. A teraz to do ogródka, bo kwiatki lepiej rosną”.

Źródło: Muzeum Wsi Radomskiej

Triduum Paschalne: Wielka Sobota

Wielka Sobota to ostatni dzień Wielkiego Tygodnia, a zarazem trzeci i ostatni dzień Triduum Paschalnego, tuż przed Niedzielą Wielkanocną. W Kościele Katolickim jest to dzień wyciszenia i oczekiwania na przyjście Chrystusa. – W Wielką Sobotę dokonywano święcenia pokarmów, ognia i wody. W święcące starano się zgromadzić m.in. babę wielkanocną, symbol świąt oraz pisanki i kraszanki, z których słynęły dziewczęta z naszego regionu – podkreśla etnolog z Muzeum Wsi Radomskiej Marcin Stańczuk.

W wielką Sobotę przez cały dzień trwa adoracja Najświętszego Sakramentu w przygotowanej specjalnie na tę okazję kaplicy symbolizującej grób Chrystusa. Tego dnia, podobnie jak w Piątek, nie są celebrowane msze święte. Co prawda, po zapadnięciu zmroku odprawia się msze Wigilii Paschalnej, ale należy już ona do obchodów Niedzieli Wielkanocnej. Liturgia światła – zyskiwała specjalną oprawę dzięki temu, że rozpoczynała się po zapadnięciu zmroku. Przed kościołami rozpalano ogniska, ich płomienie święcono i zapalano od nich płomień paschału. W ogniskach palono tarninę, której ciernie zabierano do domu. Od poświęconego ognia zapalano własne świece, które wierni zanosili do domu. Niegdyś tym właśnie ogniem rozpalano, wygaszane wcześniej – w Wielki Czwartek, piece.

– Rozpalanie w domu nowego ognia od ogarka poświęconego w Wielką Sobotę jest nawiązaniem do dawnych praktyk odnawiania i oczyszczania ognia. Należy tu wspomnieć, że ogień darzono szczególnym kultem – nie znieważano go, a więc nie pluto do niego, nie wylewano weń pomyj, a niegdyś nigdy go nie wygaszano, stąd konieczność „odnowienia” praktykowano w Wielką Sobotę lub przy okazji święta Matki Boskiej Gromnicznej. Prawdopodobnie owo odnawianie ognia, zakaz wykonywania określonych prac (podobnych jak w okresie bożonarodzeniowym) oraz niektóre z potraw wielkanocnych, są ostatnim śladem wiosennego kultu zmarłych. Kolejna część uroczystości wiąże się z sakramentem chrztu – odnawia się przyrzeczenia chrzcielne i święci wodę, zanurzając w niej paschał. Ważną rolę, i to w ciągu całego roku, odgrywała ta właśnie woda. Każdy nabierał jej w przyniesioną buteleczkę i zabierał do domu. „Święconą wodę pije się, jak się jest chorym, ziemniaki się kropi, żeby lepiej rosły, a w ogóle dobrze mieć” – mówi etnolog z Muzeum Wsi Radomskiej Marcin Stańczuk.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2019/04/Wielka-Sobota.mp3?_=4

Najbardziej znanym zwyczajem Wielkiej Soboty jest święcenie pokarmów. – Przygotowaniem pokarmów do „święconki” zajmowała się gospodyni. Jeszcze w okresie międzywojennym było to bardzo proste. Do drewnianej niecki wkładano całe pożywienie przygotowane na święta. Z czasem zaczęto ograniczać ilość potraw. „Na talerzu się układało jajka, chlebek, a dookoła pęto kiełbasy. Na tym specjalnie tarty chrzan, sól i ocet”. Do wsi odległych od kościoła o kilka kilometrów przyjeżdżał w sobotę wikariusz. Wszystko zanoszono do domu wybranego gospodarza i tam święcono. Towarzyszyły temu uderzenia klekotkami. Współcześnie święconkę nosi się do kościoła. Niektórzy twierdzą, że „dlatego jest koszyk, bo lepiej nieść. Jak ksiądz przyjeżdżał, to można było na talerzu, jak trzeba nosić, to wygodnie w koszyku, bo jest jak trzymać”. Do dziś przestrzega się zwyczaju, aby nie ruszać, nie przesuwać i oczywiście nie zjadać niczego z koszyka, aż do niedzielnej rezurekcji. Naruszenie tego zakazu to niechybnie mrówki w mieszkaniu. Z poświęconym jadłem i wodą, po długich przygotowaniach wielkopostnych można wkroczyć w największe chrześcijańskie święto zmartwychwstania pańskiego – podsumowuje etnolog Marcin Stańczuk.

Źródło: Muzeum Wsi Radomskiej

Koronawirus. Izolacja wzmaga przemoc

Eskalacja przemocy w radomskich domach. Chodzi o skonfliktowane rodziny, które w związku z obostrzeniami epidemicznymi muszą żyć pod jednym dachem. Jak podkreśla Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu – sytuacja jest dramatyczna. W ciągu ostatniego tygodnia dyżurujący telefonicznie pracownicy OIK-u odnotowali dwukrotny wzrost liczby połączeń od zrozpaczonych kobiet

Izolacja wzmaga przemoc w rodzinie – tak wynika z Obserwacji Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu. W ciągu ostatniego tygodnia OIK odnotował dwukrotny wzrost telefonicznych zgłoszeń od ofiar agresywnych radomian. Dzwonią przede wszystkim kobiety, których partnerzy alkoholicy znęcają się psychicznie i fizyczne nad domownikami – mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/1004.20-Włodzimierz-Wolski.mp3?_=5

Teraz to nawet 40 telefonów dziennie od radomian, którzy są już na skraju załamania nerwowego. To zarówno partnerki stosujących przemoc alkoholików, samotni seniorzy przerażeni medialnymi doniesieniami dotyczącymi COVID-19 czy matki, których dzieci wbrew prawu przetrzymują ojcowie.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/10.04.20-Włodzimierz-Wolski-2.mp3?_=6

Jak podkreśla Wolski – oprawcy w związku ze stanem epidemii czują się bezkarnie. Nie działają sądy, a priorytetem policji jest teraz walka z koronawirusem. Ponadto zakaz nieuzasadnionego wychodzenia z domu daje agresorom większe pole do popisu, bo ofiary przemocy w rodzinie nie mają dokąd uciec.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/14.04.20-Włodzimierz-Wolski-3.mp3?_=7

W tragicznej sytuacji znaleźli się też najmłodsi radomianie. Chodzi o dzieci wychowujące się w rodzinach, w których dochodzi do patologii. To nieletni świadkowie dantejskich scen rozgrywających się w czterech ścianach.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/10.04.20-Włodzimierz-Wolski-4.mp3?_=8

W ciągu ostatniego tygodnia z inicjatywy Ośrodka Interwencji Kryzysowej dwukrotnie interweniowała policja. Zgłoszenia dotyczyły przemocy w rodzinie.

Radomianie, którzy potrzebują pomocy mogą kontaktować się z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej codziennie od godziny 8 do 20. Wsparcia udzielają psycholodzy, pedagodzy,terapeuci oraz prawnik.

MSS dostanie sprzęt do wykrywania koronawirusa

To urządzenie, które diagnozuje COVID-19 w przeciągu dwóch godzin. Chodzi o analizator do oznaczania koronawirusa metodą PCR. Sprzęt trafi do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego szybciej, bo Urząd Marszałkowski zabezpieczył już pieniądze na jego zakup

Trafi szybciej, bo są już zabezpieczone pieniądze na jego zakup – chodzi o analizator do oznaczania koronawirusa metodą PCR. Sprzęt ma wspomóc Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego. Urządzenie w ciągu 60 minut diagnozuje wirusologicznie kilkudziesięciu pacjentów, a na wyniki testów czeka się 2 godziny – mówi inicjatora akcji zakupu analizatora dla lecznicy na Józefowie. Radomianka chciała pozostać anonimowa. 

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/100420-Katarzyna-Zawadzka.mp3?_=9

Analizator to w czasach pandemii sprzęt „na wagę złota”. Urządzenie szybko wykonuje wirusologiczne badania i podaje wyniki. Wszystko odbywa się na miejscu. Takim analizatorem nie dysponuje żadnej szpital w Radomiu i regionie. Sprzęt trafi do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego, jak tylko pojawi się na rynku. 

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/10.04.20-Katarzyna-Zawadzka-2.mp3?_=10

Analizator jest teraz towarem deficytowym i jego koszt to wydatek rzędu 400 tys. zł. Od poniedziałku prowadzona była zbiórka na zakup urządzenia. Dziś Urząd Marszałkowski zadeklarował, że pokryje całkowity koszt sprzętu niezależnie od jego ceny, dlatego pieniądze zebrane podczas zbiórki szpital przeznaczy na walkę z koronawirusem.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/10.02.20-Katarzyna-Zawadzka-3.mp3?_=11

Podczas zbiórki na przeciwdziałanie COVID-19 w tym na zakup analizatora wpłynęło już na konto Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego 279 tys. 660 zł. Zbiórka będzie prowadzona do odwołania.

Triduum Paschalne: Wielki Piątek

Wielki Piątek to dzień męki i śmierci Chrystusa na krzyżu, w Kościele dzień najgłębszej żałoby. Liturgia wielkopiątkowa kończy się przeniesieniem Sakramentu do „Grobu Chrystusa”. – To dzień typowo żałobny i zarazem niebezpieczny ze względu na oddziaływanie złych sił – opowiada Marcin Stańczuk, etnolog z Muzeum Wsi Radomskiej. 

W Wielki Piątek w całej Polsce, we wszystkich kościołach, z dużym zaangażowaniem parafian urządza się groby pańskie. Projekt architektoniczny grobu uzależniony jest od inwencji księdza. Parafinie włączają się czynnie w realizację oraz kupują kwiaty. Tonący w kwiatach grób często ma w sobie symbole patriotyczne, nawiązujące do aktualnej sytuacji politycznej. Na wzór relacji ewangelicznej, przy grobie pełnione są warty. Warty takie w większości wsi radomskich pełnią członkowie Ochotniczych Straży Pożarnych. Na wzór relacji – ale z jakże inną intencją niż centurioni rzymscy. Straże stojąc na baczność przy grobie oddają tym hołd Chrystusowi. Przy każdej zmianie warty (dopiero od niedawna skróconej do godziny 22.00 zamiast całonocnej) wydawana jest komenda „Bogu pokłon”.

– Wielki Piątek to dzień ścisłego postu. Do dziś niektórzy, zwłaszcza osoby starsze, starają się w ogóle powstrzymać od jedzenia. Obowiązuje zakaz wykonywania ciężkich prac. Nie wolno zwłaszcza „dziabać, rąbać, gwoździ wbijać, bo to jakby w Jezusa”. Podobnie, kobiety miały całkowity zakaz prania, zwłaszcza jeśli wymagało to użycia kijanek; oznaczało to otłukiwanie Jezusa. Wyjątkowo ciężko dotrzymać w Wielki Piątek postu, przecież to ostatni dzień na przygotowanie świątecznego jadła. Pieczono chleby, placki, drożdżowe baby. Nawet najbiedniejsi musieli mieć babkę z pszennej mąki, słodkie bułki z serem i do mięs bułeczki z kminkiem. W garnkach wrzały bigosy, sosy chrzanowe, tłuste żurki, specjalny zapach flaków rozchodził się po domu. Żadna gospodyni bez tych potraw nie wyobrażała sobie świąt. Nie można było zapomnieć o baranku. Jeśli na targu nie kupiono gipsowego, szklanego czy z cukru, trzeba było, jak za najdawniejszych czasów, uformować go w maśle – mówi etnolog z Muzeum Wsi Radomskiej Marcin Stańczuk.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2019/04/Wielki-Piątek.mp3?_=12

Do połowy XX w. w niektórych wsiach powiatu zwoleńskiego zachował się zwyczaj kąpieli w Wielki Piątek. Wcześnie rano udawano się do źródeł, nad brzegi wód, gdzie dokonywano obmycia. Jest to przykład wczesnowiosennej kąpieli wykonywanej dla zabezpieczenia zdrowia i urody, a symbolicznie dokonania rytualnego oczyszczenia.

Źródło: Muzeum Wsi Radomskiej

„Damy i huzary” – premiera on-line

Radomianie spragnieni kontaktu z kulturą będą mogli poczuć się jak w teatrze. W Wielką Sobotę o godzinie 19 odbędzie się wirtualna premiera spektaklu „Damy i huzary” w wykonaniu grupy „bezprzerwy”. To działający przy Amfiteatrze młodzieżowy teatr pod opieką aktorki Katarzyny Dorosińskiej. Przedstawienie będzie można obejrzeć bezpłatnie

To teatralna niespodzianka w Wielką Sobotę. Mowa o spektaklu „Damy i huzary” – sztuce Aleksandra Fredry w wykonaniu Teatru Młodzieżowego „bezprzerwy”. Przedstawienie wystawione w czerwcu na deskach Amfiteatru będzie miało swoją premierę on-line. Jak opisuje reżyserka Katarzyna Dorosińska – to spektakl pełen niespodziewanych zwrotów akcji, intryg i humoru.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/09.04.20-Katarzyna-Dorosińska.mp3?_=13

– Fredry nikomu przedstawiać nie trzeba. Pełna barwnych kreacji sztuka opowiada o niespodziewanej wizycie sióstr Majora, która burzy spokój i sielski klimat jego świty. Nagły nalot „bab”, spowodowany chęcią ożenienia Majora z jego siostrzenicą, dużo młodszą Zosią, której serce należy do Porucznika (jego wiernego kompana) wygeneruje wiele trudności…  Młodzi aktorzy-amatorzy już podczas premiery „Zielona Gila” pokazali, jaką pasją jest dla nich teatr i jak wielką świeżość wnoszą na scenę! Dobra zabawa gwarantowana – mówi Katarzyna Wiśniewska z radomskiego Amfiteatru. 

Teatr „bezprzerwy” zawiązał się trzy lata temu pod opieką aktorki Katarzyny Dorosińskiej w ramach warsztatów realizowanych z „Budżetu Obywatelskiego”.

„Damy i huzary” – premiera on-line, początek 11 kwietnia (sobota) o godz. 19 pod tym linkiem: https://www.facebook.com/pracownianowychmediow/live/

Obsada:
Orgonowa: Weronika Sobczak
Dyndalska: Julia Wójcik
Aniela: Wikoria Stefańska
Zosia: Julia Wojtyniak
Fruzia: Aleksandra Przygodzka
Józia: Kinga Rychlicka
Zuzia: Zuzanna Dybalska
Major: Błażej Bandrowski
Rotmistrz: Mikołaj Turczyk
Porucznik: Kamil Kusztal
Grzesio: Kacer Chudzik
Rembo: Paweł Kosoń
Kapelan: Jakub Spiżewski

Realizatorzy:
Reżyseria – Katarzyna Dorosińska
II Reżyser – Marek Braun
Scenografia – Tadeusz Fajdek
Kostiumy – Renata Bogusiewicz, Marzena Kiraga
Realizacja świateł, opieka techniczna – Łukasz Treter
Realizacja on-line – Krzysztof Ziembicki, Pracownia Nowych Mediów

Czy można odwiedzić cmentarz?

Będzie można pójść na cmentarz, ale w pojedynkę – radomskie nekropolie nie będą zamknięte w okresie wielkanocnym. Oznacza to, że możemy odwiedzić groby naszych bliskich, ale zachowując środki ostrożności i stosując się do ograniczeń. Chodzi przede wszystkim o zakaz grupowania się

Nie dostaniemy mandatu, ale podejmiemy ryzyko zakażenia – odwiedziny grobów naszych bliskich w okresie wielkanocnym to już tradycja. Cementarze nie są i nie będą w najbliższych dniach zamknięte, dlatego jak tłumaczy podinspektor Katarzyna Kucharska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu – za sprzątanie grobów czy zapalenie zniczy nie zostaniemy ukarani finansowo. Warto się jednak zastanowić, czy w miesiącu zwalczania epidemii nie lepiej przełożyć wizyty na nekropolii.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/09.04.20-Katarzyna-Kucharska.mp3?_=14

Nie oznacza to, że po cmentarzu będziemy mogli poruszać się swobodnie w rodzinnym gronie. Tak jak w miejscach publicznych, i na nekropoliach należy zachować dwumetrową odległość między pieszymi. Ponadto cmentarze szczególnie w okresie świątecznym będą monitorowane przez policjantów i strażników. W przypadku zgrupowania się lub złamania zasad bezpieczeństwa musimy liczyć się z mandatem, a nawet grzywną.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/09.04.20-Katarzyna-Kucharska-2.mp3?_=15

Cmentarze nie zostały wyłączone z użytkowania, ale dyrektorzy nekropolii mogą zadecydować o czasowym zamknięciu bram. To w przypadku wzmożonego ruchu na cmentarzu i nieodpowiedzialnego zachowania odwiedzających. 

Przypomnijmy, za złamanie zakazu grupowania się grozi 500-złotowy mandat lub grzywna w wysokości od 5 do 30 tysięcy złotych.

Mniej na sport i kulturę przez COVID-19

To 2,5 mln zł mniej niż rok temu. Miasto z podatku od osób fizycznych otrzymało za marzec 11,3 mln zł, a nie jak w ubiegłym roku 13,8 mln zł. To w związując z rujnującą gospodarkę epidemią koronawirusa. Kosztowna walka z COVID-19 wymusiła także zmianę planu wydatków. Pieniądze na stypendia sportowe i organizację obchodów Radomskiego Czerwca będą przeznaczone na wsparcie szpitala miejskiego i radomskiego pogotowia

Zawieszenie stypendiów sportowych i symboliczna uroczystość w czerwcu – miasto tnie wydatki w związku z epidemią.  Za dwa przyszłe miesiące gracze zespołowi nie otrzymają dotacji. Jak podkreśla prezydent Radomia Radosław Witkowski – walka z koronawirusem wymaga finansowego wsparcia Radomskiego Szpitala Specjalistycznego i Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. To priorytet, który jednocześnie wymusza zmianę planu wydatków. 

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/09.04.20-Radosław-Witkowski.mp3?_=16

Walka z koronawirusem już odcisnęła piętno na budżecie Radomia. Za marzec, z tytułu udziału w podatku PIT miasto otrzymało 11,3 mln zł. To o 2,5 mln zł mniej niż rok temu. Prezydent Radosław Witkowski prognozuje, że to dopiero początek redukcji wpływów do kasy.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/09.04.20-Radosław-Witkowski-2.mp3?_=17

Miasto planuje też od 1 lipca zmienić system stypendialny. Chodzi o dotacje dla sportowców, które rocznie pochłaniają 8 mln zł. Ponadto obchodzone hucznie obchody rocznicy Radomskiego Protestu Robotniczego Czerwiec ‘76 ograniczą się do skromnej ceremonii – mówi Mateusz Tyczyński, dyrektor Kancelarii Prezydenta.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2020/04/Mateusz-Tyczyński-cięcie.mp3?_=18

Z ulgą mogą natomiast odetchnąć radomscy uczniowie. Miasto deklaruje, że w tym roku nie ograniczy funduszy na szkolenie dzieci i młodzieży.