Archiwum autora: Tomek

„PLANETA SINGLI 2” – oficjalny plakat komedii

Byli umówieni, a teraz są… pokłóceni? Maciej Stuhr i Agnieszka Więdłocha na oficjalnym plakacie komedii „PLANETA SINGLI 2”. W kinach od 9 listopada. Szykujcie się na eksplozję humoru, wzruszeń, pozytywnej energii i potężną dawkę przedświątecznej atmosfery.

Randki w ich wydaniu rozbawiły do łez całą Polskę, a finał ich znajomości wzruszył miliony. Jednak czy prawdziwa miłość trwa wiecznie? Jeżeli mówimy o postaciach odgrywanych przez Macieja Stuhra i Agnieszkę Więdłochę, czyli najbardziej burzliwą parę polskich komedii romantycznych, to odpowiedź brzmi: to się jeszcze okaże! Przedstawiamy oficjalny plakat kontynuacji hitu „Planeta Singli”, który w samych tylko kinach zobaczyło blisko 2 miliony widzów. Obok głównej pary, w filmie nie zabraknie również postaci odgrywanych przez Tomasza Karolaka, Weronikę Książkiewicz, Piotra Głowackiego, Danutę Stenkę i Joannę Jarmołowicz. „Planeta Singli 2” to także zupełnie nowi bohaterowie, w których wcielą się: Iza Miko, Kamil Kula, Karola Strasburger i Witold Paszt. O tym, że miłość i święta to najlepsze okazje do kłótni widzowie przekonają się w kinach już 9 listopada.

Związek Ani (Agnieszka Więdłocha) i Tomka (Maciej Stuhr) przeżywa poważny kryzys. On, showman-celebryta wcale nie ma zamiaru się ustatkować. Ona z kolei chce poważnego związku. Tymczasem na horyzoncie pojawia się Aleksander – zauroczony Anią milioner, właściciel aplikacji Planeta Singli, przekonany, że nikt inny nie pasuje do niego bardziej niż romantyczna nauczycielka muzyki.

Pierwszy oficjalny zwiastun teaserowy:

„Planeta Singli 2” w kinach od 9 listopada

Reżyseria: Sam Akina

Scenariusz: Sam Akina, Jules Jones

Obsada: Maciej Stuhr („Planeta Singli”, „Listy do M. 2”, „Listy do M.”), Agnieszka Więdłocha („Planeta Singli”, „Gotowi na wszystko. Exterminator”, „Po prostu przyjaźń”), Piotr Głowacki („Planeta Singli”, „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”, „Disco Polo”), Weronika Książkiewicz („Planeta Singli”, „Dzień dobry, kocham cię!”, „Rozmowy nocą”), Tomasz Karolak („Planeta Singli”, seria „Listy do M.”, „Porady na zdrady”, serial TV „rodzinka.pl”), Joanna Jarmołowicz („Planeta Singli”, serial TV „Na noże”), Danuta Stenka („Planeta Singli”, „Listy do M. 3”)

Foto: Hubert Komerski; Copyright: Gigant Films

źródło: materiały prasowe

Trzynasty Gombrowicz

Już po raz trzynasty Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu będzie gospodarzem Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego. W tym roku festiwal obchodzi 25-lecie. Jubileuszowa edycja odbędzie się w dniach 20 – 27 października. Widzowie obejrzą 11 spektakli konkursowych.

Organizowany w Radomiu co 2 lata (od 1993 roku) Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski jest jednym z najważniejszych festiwali teatralnych w kraju i jedynym, który swoje artystyczne zainteresowanie ogniskuje wokół twórczości polskiego autora. W czasie 7 festiwalowych dni widzowie będą mogli obejrzeć 11 przedstawień konkursowych, w których zaprezentują się teatry z Warszawy, Radomia, Łodzi, Wałbrzycha, Zielonej Góry, Zakopanego, a także zespoły z Wiednia i Buenos Aires. Tegoroczne spektakle oceniać będzie jury w składzie: Dorota Segda, Bożena Sawicka, Jacek Wakar i Łukasz Drewniak. Festiwalowi towarzyszyć będą m.in. spotkania z twórcami, wystawy oraz przedstawienia pozakonkursowe. Wybór miejsca, w którym odbywa się festiwal poświęcony Gombrowiczowi, jest nieprzypadkowy. Okolice Radomia to rodzinne tereny pisarza. Organizatorami festiwalu są Urząd Miejski i Teatr Powszechny w Radomiu. Wydarzenie współfinansowane jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Program XIII MFG znajduje się na stronie www.teatr.radom.pl

Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu przygotował na trzynastą edycję festiwalu spektakl „Ferdydurke” w adaptacji i reżyserii Aliny Moś-Kerger. Premiera 20 października o godz. 21:00 na scenie kameralnej.

Alina Moś-Kerger o radomskiej inscenizacji „Ferdydurke”:

„Ferdydurke” jest powieścią opartą na faktach. I potwierdzi to rozmowa z każdym myślącym trzydziestolatkiem. Wystarczy zapytać kim jest, jak to się stało, że jest tym kim jest, czy w ogóle potrafi to doprecyzować, czego jest w życiu pewien, a czego na pewno pewien nie jest. Tu nie ma bezpodstawnych rozważań, wydumanej filozofii, to są potwierdzone fakty. Tak jest w powieści i tak jest w radomskiej inscenizacji, stworzonej przez grupę wiekiem mniej lub bardziej oscylującą wokół trzydziestki. Inscenizacji budowanej na faktach właśnie, na uniwersalności, na gębie stworzonej nam, budującym.

Sam Gombrowicz komentował, że głównym problemem „Ferdydurke” jest problem formy. Człowiek nigdy nie jest sobą, traci autentyczność, popada w kolejne narzucane przez innych ludzi formy, ale też sam jest ich twórcą. Formą będzie więc sposób bycia, czucia, myślenia, mówienia i działania. I nie ma znaczenia wiek, epoka, miejsce, płeć, warstwa społeczna, nie ma ucieczki przed formą.

Spektakl nie doprecyzowuje miejsca ani czasu akcji, posługuje się ascetycznymi formami scenograficznymi, zbudowany jest na aktorstwie, ruchu, a przede wszystkim gombrowiczowskim słowie. Uwięziony na scenie Józio nie potrafi z niej zejść, a im więcej pojawia się na niej postaci, im więcej dobiega tam głosów, w tym ciaśniejszy chwytają go klincz. A jednocześnie mimo absurdu, groteski, filozoficznych dygresji, chcemy pokazać proste relacje międzyludzkie: między kolegami, między nauczycielem a uczniami, między członkami tej samej rodziny, między zlecającymi i usługodawcami. To są proste relacje, bo od czasu Gombrowicza niewiele się nie zmieniło.

Spektakl współtworzą wraz ze mną scenograf Natalia Kołodziej, kompozytor Łukasz Matuszyk i odpowiedzialna za ruch sceniczny Katarzyna Kostrzewa. Na scenie występują młodzi aktorzy Teatru Powszechnego w Radomiu, w tym debiutujący Mateusz Paluch w roli Józia. Zdawać by się mogło, że uosabiamy to, co lubił i cenił sam Gombrowicz: młodość, prawdę, energię, świadome niedookreślenie.

To nie może być przypadek, że reżyseruję „Ferdydurke” właśnie teraz, w wieku lat 33, czyli dokładnie w tym wieku, w którym Witold Gombrowicz napisał swoją pierwszą powieść. Pokrewieństwo myśli i spostrzeżeń zaskakuje mnie czasem, ale pozwala wierzyć, że to dobrze, że ja, że on i że właśnie teraz. Jestem całkowicie zaangażowana w spektakl, który tworzę, ale wiem, że tworzą go przecież także inni ludzi, a potem kolejni inni ludzie będą go oglądać, więc samo nasuwa mi się pytanie: kto tak naprawdę jest twórcą „Ferdydurke”? Autor? Inscenizator? Współtwórcy? Odbiorcy? Wszyscy, wszyscy tworzymy ten spektakl i wszyscy mamy wpływ na to, jaki on jest. Wiadomo, że jednym będzie mądry, drugim głupi, jednym znaczny, drugim ledwie dostrzegalny, jednym pospolity, drugim arystokratyczny, o tym pisał już sam Gombrowicz. A dalej, parafrazując jego słowa: przekleństwem ludzkości jest, iż każdy musi być odczuty i oceniony przez każdego. To samo jest przekleństwem teatru. Przychodźcie zatem odczuć nas i oceniać!

Alina Moś-Kerger

fot. Kamil Strudziński

źródło: Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu

„Dotknij nieba”

Ta biografia muzyczna poruszyła serca ludzi na całym świecie! Prawdziwa historia powstania największego, religijnego hitu w dziejach amerykańskiej muzyki. Skomponowany przez Barta Millarda i zespoł MercyMe utwór „I Can Only Imagine” z miejsca podbił listy przebojów i serca słuchaczy, zdobywając w USA status podwójnej Platynowej Płyty i stając się najchętniej graną przez radia chrześcijańską piosenką w historii. „Dotknij nieba” w kinach od 5 października.

„Dotknij nieba” to poruszająca opowieść o wierze, miłości, sile muzyki i utworze, którego duchowe przesłanie przyczyniło się do setek tysięcy nawróceń. Film „Dotknij nieba” zarobił na całym świecie ponad 85 milionów dolarów, stając się czwartą najbardziej dochodową biografią muzyczną, jaka kiedykolwiek została nakręcona. Za kamerą „Dotknij nieba” stanęli bracia Andrew i Jon Erwin („Każde życie jest cudem”). W rolach głównych wystąpili: debiutujący na dużym ekranie aktor broadwayowski – J. Michael Finley oraz Madeline Carroll („Dziewczyna i chłopak – wszystko na opak”), nominowany do Złotego Globu – Dennis Quaid („Daleko od nieba”), zdobywczyni Oscara – Cloris Leachman („Ostatni seans filmowy”), a także aktor i producent muzyczny – Trace Adkins („Żywioł. Deepwater Horizon”).

Opis filmu:

Bart Millard wychowuje się bez matki. Skonfliktowany z despotycznym ojcem, szuka pocieszenia w modlitwie, muzyce i świecie wyobraźni. Lata później, jako nastolatek, Bart postanawia zająć się sportem, wierząc, że w ten sposób odbuduje swoje relacje z rodzicem. Niestety, ciężka kontuzja przekreśla marzenia o futbolowej karierze i chłopak zostaje zmuszony do zmiany planów. Z pomocą przychodzi mu jedna z nauczycielek, która dostrzega w Millardzie nieodkryty talent muzyczny. Zachęcany przez swoją dziewczynę – Shannon, Bart postanawia dołączyć do lokalnego zespołu, zostając jego wokalistą. Grupa przyjmuje nazwę MercyMe i wyrusza w trasę po Ameryce. Niestety, pierwsze koncerty nie zwiastują niczego wielkiego. Sceptyczni wobec zespołu są zarówno widzowie, jak i krytycy. Wszystko zmienia się po jednym z występów… Bart, który właśnie dowiedział się o chorobie ojca i poważnie rozważa odejście z zespołu, siada samotnie z gitarą i zaczyna komponować. Wspominając wszystko, co przydarzyło mu się w życiu, przelewa uczucia i słowa na papier. Z dawnych emocji i niespełnionych nadziei wyłania się legenda „I Can Only Imagine”.

„Dotknij nieba” w kinach od 5 października

Gatunek: biograficzny/muzyczny/religijny

Produkcja: USA 2018

Scenariusz i reżyseria: Andrew Erwin & Jon Erwin („Każde życie jest cudem”, „Steve McQueen: American Icon”, „Woodlawn”)

Obsada: J. Michael Finley (debiut kinowy), Dennis Quaid („Pojutrze”, „Ostatni smok”, „Był sobie pies”, „Daleko od nieba”), Madeline Carroll („Dziewczyna i chłopak – wszystko na opak”, „Pan Popper i jego pingwiny”, „Kaznodzieja z karabinem”), Trace Adkins („Żywioł. Deepwater Horizon”, „Wychodne mamusiek”, „Prawnik z Lincolna”), Priscilla Shirer („War Room. Siła modlitwy”), Cloris Leachman („Ostatni seans filmowy”, „Phyllis”, „Młody Frankenstein”)

źródło: materiały prasowe

„Ja, Feuerbach”

Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu zaprasza w czwartek, 4 października o godz. 19:00 na spektakl przedpremierowy „Ja, Feuerbach” w reżyserii Zbigniewa Rybki. W roli tytułowej występuje Jarosław Rabenda. Na scenie kameralnej towarzyszą mu Danuta Dolecka i Mateusz Kocięcki. Premiera przedstawienia odbędzie się 25 października o godz. 21:00 w ramach XIII Międzynarodowego Festiwalu Gombrowiczowskiego.

Tankred Dorst

„Ja, Feuerbach”

(„Ich Feuerbach”)

Przekład: Jacek St. Buras
Reżyseria: Zbigniew Rybka
Scenografia: Wojciech Stefaniak
Muzyka: Piotr Salaber
Opis:

Feuerbach to człowiek, który po dłuższej przerwie usiłuje powrócić do „normalnego” życia. Normalnego, czyli tego, które wiódł do czasu owej wymuszonej przez okoliczności pauzy.
Powrót po latach… Powrót do czego? Do jakiej rzeczywistości? Do tej, która była, czy raczej do tej, którą zapamiętał? Czy pamięć ułatwia nam powrót do tego, co było? Czy taki ruch jest w ogóle możliwy?
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość to droga, którą podążamy. Droga to miejsca, w których wchodzimy w ślady naszych poprzedników. To także miejsce, w którym ktoś wchodzi na naszą drogę, przejmuje ślad po nas.
Ten spektakl jest o czasie. O kontynuacji i ciągłości. I o podejmowanej przez nas walce z losem.

„Ja Feuerbach” – zdjęcie z próby

fot. M. Strudziński

źródło: Teatr Powszechny w Radomiu

„Kręcisz mnie” – oficjalny zwiastun komedii

Do czego zdolny jest mężczyzna, żeby zdobyć kobietę? Przedstawiamy oficjalny zwiastun francuskiej komedii „Kręcisz mnie” (Rolling To You). „Kino, które trafia prosto w serce! Komedia o niespotykanej elegancji. Romantyczna i zmysłowa. Bawi od pierwszej do ostatniej minuty” – napisał o filmie Cinematographe. Najnowszy hit prosto z francuskich ekranów w polskich kinach od 21 września.

Doskonale przyjęty przez widzów i krytyków (najwyższa nota 5/5 od „La Parisien”!) film „Kręcisz mnie” to zabawna, a przy tym wzruszająca komedia romantyczna, w przekorny sposób nawiązująca do kultowych „Nietykalnych”. Historia bogatego playboya Jocelyna, który chcąc zdobyć serce ukochanej, udaje… niepełnosprawnego na wózku inwalidzkim. To, co z tego wyniknie, rozbawi do łez nawet największego ponuraka! Prezentujemy oficjalny zwiastun tej zwariowanej, ale też niepozbawionej refleksji komedii.

Oficjalny polski zwiastun komedii „Kręcisz mnie”:

Jocelyn jest odnoszącym sukcesy biznesmenem i niepoprawnym podrywaczem. Kiedy na pogrzebie matki poznaje śliczną Julie, postanawia ją uwieść, udając niepełnosprawnego! Kobieta daje się nabrać, a sprawy idą w pożądanym przez Jocelyna kierunku. Przynajmniej do momentu, gdy Julie przedstawia mu swoją starszą siostrę, „podobnie jak on” poruszającą się na wózku inwalidzkim. Jocelyn, który z miejsca zakochuje się w Florence, jest zmuszony kontynuować swoją zwariowaną maskaradę.

Prasa o filmie:

„Świetna komedia romantyczna. Elegancka, dobrze napisana, pełna zabawnych momentów. Najwyższa nota 5/5” La Parisien

„Naprawdę śmieszny film. Duet Franck Dubosc i Alexandra Lamy po prostu błyszczy!” Le Figaro

„Przekomiczny” Premiere

„Ten film to gwarancja dobrego humoru” Avoir-alire.com

„Świetne pomysły, zabawne dialogi i nieprzewidziane zwroty akcji” Spielfilm

„Wzruszająca i delikatna komedia. Poruszająca. Przeżyjecie wspaniałe kino” Culturebox

„Kręcisz mnie” w polskich kinach od 21 września

Scenariusz i reżyseria: Franck Dubosc

Obsada: Franck Dubosc („Asterix na olimpiadzie”, „Powrót do młodości”, „Goście, goście III: Rewolucja”, „Disco”), Alexandra Lamy („Ze wszystkich sił”, „Jedyna szansa”, „Powrót do młodości”, „Niewierni”), Elsa Zylberstein („Modigliani, pasja tworzenia”, „Farinelli: ostatni kastrat”, „Kocham cię od tak dawna”, „Gemma Bovery”), Gérard Darmon („Asterix i Obelix: Misja Kleopatra”, „Wariaci z Karaibów”, „Powrót do młodości”, „Wszyscy albo nikt”)

źródło: materiały prasowe

Janusz Gajos o filmie „Kler”

„W filmie „Kler” nie ma nic takiego, co mogłoby obrazić ludzi głęboko wierzących, ale i myślących jednocześnie. Ta opowieść da nam bardzo dużo do myślenia.” – opowiada Janusz Gajos o nowym obrazie Wojtka Smarzowskiego. „Kler” w kinach od 28 września.

„Kler” to pierwsza współpraca Janusza Gajosa i Wojtka Smarzowskiego. Aktor podkreśla, że Smarzowski we wszystkich swoich dziełach nie boi się trudnych tematów: „Jego filmy są zawsze zanurzone w taką rzeczywistość, która ludziom nie daje spokoju po wyjściu z kina. To jest bardzo istotne” – mówi Janusz Gajos. Aktor znany z ról w takich obrazach jak „Przesłuchanie”, „Body/Ciało” czy „Układ zamknięty” w filmie „Kler” wciela się w rolę arcybiskupa. „W tym filmie – mogę z całą odpowiedzialność powiedzieć – nie ma nic takiego, co mogłoby obrazić ludzi głęboko wierzących, ale myślących jednocześnie” – mówi Gajos – „Ta opowieść Wojtka da nam dużo do myślenia (…) Uważam, że bardzo poważnie podszedł do tego problemu, opowiadając o ludziach” – zaznacza aktor.

Wojtek Smarzowski, twórca wielokrotnie nagradzanych dzieł: „Wołyń”, „Pod Mocnym Aniołem”, „Drogówka”, „Róża”, „Dom zły” i „Wesele”, wraca z nowym filmem. „Kler” to obraz kościoła katolickiego jako instytucji oglądanej „od strony zakrystii”, rzucający światło na tematy niewygodne, trudne, często przemilczane, ale też poruszające. Wszystko to ukazane zostało przez pryzmat losów trójki duchownych, których wzloty i upadki udowadniają, że księżom, podobnie jak społeczności wiernych, nic co ludzkie nie jest specjalnie obce. W rolach głównych popis aktorstwa dają Arkadiusz Jakubik, Robert Więckiewicz, Jacek Braciak oraz – po raz pierwszy u Smarzowskiego – Janusz Gajos. W doskonałej, pełnej gwiazd obsadzie znaleźli się także m.in. Joanna Kulig, Katarzyna Herman, Rafał Mohr, Robert Wabich, Henryk Talar i Izabela Kuna. „Kler” został nominowany do Złotych Lwów 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce… Drugi z księży – Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.

Twórcy filmu:

„Celem naszego filmu nie jest podejmowanie dyskusji na temat wiary czy krytyka osób wierzących. Wiarę uznajemy za jedną z najbardziej intymnych sfer każdego człowieka. Chcemy jednak mówić o ludzkich działaniach i postawach budzących nasz fundamentalny sprzeciw. Nasz film to wizja artystyczna oparta na wielu prawdziwych wydarzeniach, sytuacjach, które miały miejsce gdzieś i kiedyś. To niezwykle poruszająca, ale równocześnie prawdziwa historia.”

„Nie kryjemy swego zafascynowania osobą papieża Franciszka, tak skrajnie niepasującego do dzisiejszego, zatraconego w konsumpcji świata. Oto papież, który przestronne, luksusowe apartamenty w Pałacu Apostolskim dobrowolnie zamienił na skromne mieszkanko w Domu św. Marty. Reformy, jakich się podjął, mają na celu przede wszystkim budowę Kościoła całkowicie misyjnego, rozumianego jako wspólnota, która zwróci się z pomocą zagubionym i służyć będzie ludziom na całym świecie. Franciszek to papież stawiający na pierwszym miejscu nie prawo, ale czyste miłosierdzie. Kościół według niego powinien być ubogi, służyć ubogim, opłakiwać tych, których nikt nie opłakuje. Franciszek krytykuje materializm, jednak duchowni udają, że tego nie słyszą. To aż prosiło się o refleksję filmową. Jak w całej tej sytuacji odnajdują się zwykli, przeciętni księża? Jak patrzą na to wszystko wierni? Na te pytania, oraz kilka innych, staramy się dać odpowiedź w swoim obrazie.”

„Kler” w kinach od 28 września

Reżyseria: Wojtek Smarzowski („Wołyń”, „Wesele”, „Róża”, „Pod Mocnym Aniołem”, „Drogówka”, „Dom zły”, serial „Ksiądz”)

Scenariusz: Wojtek Smarzowski, Wojciech Rzehak

Obsada: Janusz Gajos („Konwój”, „Zaćma”, „Body/Ciało”, „Układ zamknięty”), Arkadiusz Jakubik („Cicha noc”, „Wołyń”, „Carte Blanche”, „Pod Mocnym Aniołem”), Robert Więckiewicz („Konwój”, „Pod Mocnym Aniołem”, „W ciemności”), Jacek Braciak („Volta”, „Wołyń”, „Żyć nie umierać”, „Pod Mocnym Aniołem”), Joanna Kulig („Zimna wojna”, „Niewinne”, „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”), Katarzyna Herman („Volta”, „Demon”, „Panie Dulskie”), Rafał Mohr („Pitbull. Ostatni pies”, „Czerwony pająk”), Mateusz Więcławek („Prosta historia o morderstwie”, „Belfer”), Iza Kuna („Pitbull. Ostatni pies”, „Amok”, „Wołyń”), Iwona Bielska („Pod Mocnym Aniołem”, „Wesele”), Mirosław Haniszewski („Jestem mordercą”, „Amok”, „Najlepszy”), Bartosz Bielenia („Na granicy”, „Disco Polo”, ), Michał Gadomski (Drogówka, Pod mocnym Aniołem, Wołyń)

Fot. Bartosz Mrozowski

źródło: materiały prasowe

„Juliusz” – komedia bez zahamowań

„Juliusz” to nowa komedia twórców „Planety Singli” – przeboju, który obejrzało w kinach blisko 2 miliony widzów! W roli tytułowej wystąpił Wojciech Mecwaldowski. W filmie zobaczymy również Jana Peszka, Annę Smołowik i Rafała Rutkowskiego. Scenariusz filmu współtworzyli najlepsi polscy stand-uperzy: Abelard Giza i Kacper Ruciński. W dodatkowych, zaskakujących rolach uznane nazwiska polskiego kina: Jerzy Skolimowski, Andrzej Chyra i Maciej Stuhr. „Juliusz” w kinach od 14 września.

Tytułowym bohaterem jest uporządkowany nauczyciel plastyki (Wojciech Mecwaldowski), którego głównym problemem w życiu jest ojciec (Jan Peszek) – nieustająco imprezujący artysta-malarz. Kiedy senior przeżyje drugi zawał serca, a mimo to odmówi zmiany stylu życia, Juliusz będzie musiał znaleźć sposób na to, by wpłynąć na jego zachowanie. Lekarstwem na bolączki bohatera wydawać się będzie przypadkowo poznana, beztroska lekarz weterynarii – Dorota (Anna Smołowik). Okaże się jednak, że prawdziwe problemy dopiero nadchodzą…

Oficjalny zwiastun komedii:

WYWIAD Z WOJCIECHEM MECWALDOWSKIM: „ZA BARDZO POUKŁADANY WRAŻLIWIEC”

Kim jest dla Ciebie Juliusz?
Częścią mnie w pewnym okresie w moim życiu. Julek to taki za bardzo poukładany w swoim niepoukładaniu wrażliwiec o wielkim talencie, którego jakby nie rozumiał i się go wstydził.

Poszedłbyś z nim na piwo?
Oczywiście, bo jest również bardzo utalentowany, a z takimi ludźmi piwo nie kończy się na jednym.

Czy korzystałeś z jakiegoś konkretnego prototypu przygotowując się do tej roli?
Nie korzystałem. Julek to zbiór wielu wskazówek od reżysera, scenarzystów i producentów. To oni ulepili ze mnie Juliusza i czas, w którym działa się akcja.

„Juliusz” to nietypowa komedia, w której świat nie jest kolorowy, ani bajeczny. Czy Polacy są gotowi na taki film?
Tak, bo jesteśmy bardzo kolorowym krajem z wielkim poczuciem humoru.  Dla mnie świat w „Juliuszu” jest kolorowy i bajeczny. „Juliusz” to fragment życia każdego z nas, który często bawi nas dopiero po jakimś czasie. To film, który trzeba koniecznie zobaczyć, by śmiać się do łez.

Podobno na planie komedii ekipa się nie śmieje. Jaki u was panował klimat?
Na planie panował pełen profesjonalizm z każdej strony. Mieliśmy czas, żeby zrobić to naprawdę dobrze. Aleksander Pietrzak to reżyser, o jakim się marzy, a aktorzy, producenci i ekipa, która nam zaufała, była wyrozumiała i cierpliwa. Stworzyliśmy świetny zespół, gdzie każdy mógł żyć w swoim świecie.

Na ekranie występujesz w duecie z Janem Peszkiem. Jak wyglądało Wasze spotkanie i docieranie się?
Pierwszy raz spotkaliśmy się Janem Peszkiem w Międzyzdrojach w 1999 roku, ale nie rozmawialiśmy o „Juliuszu”, zresztą Alek Pietrzak miał wtedy 7 lat. Przez ten czas każdy docierał się na swój sposób. Spotkanie na planie było magiczne, bo mieliśmy świetną bazę do pracy w postaci scenariusza i tyle lat minęło od momentu, gdy się poznaliśmy, że mieliśmy o czym rozmawiać!

„Juliusz” w kinach od 14 września

Film jest pełnometrażowym debiutem Aleksandra Pietrzaka, reżysera nagradzanych krótkich metraży: „Mocna kawa wcale nie jest taka zła” oraz „Ja i mój tata”.

Scenariusz: Abelard Giza, Kacper Ruciński, Łukasz Światowiec, Michał Chaciński, Radosław Drabik, Kamil Śmiałkowski, Aleksander Pietrzak

Zdjęcia: Mateusz Pastewka („Mocna kawa wcale nie jest taka zła” oraz „Ja i mój tata”)

Obsada: Wojciech Mecwaldowski („Sztuka kochania”, „11 minut”, „Dziewczyna z szafy”, „Lejdis”), Anna Smołowik („Podatek od miłości”, serial „Diagnoza”, „Prosta historia o morderstwie”), Jan Peszek („Amok”, „Po prostu przyjaźń”, „Król życia”, serial „Artyści”),Rafał Rutkowski („Planeta Singli”, „Listy do M. 2″, „Zabawa, zabawa”)

Foto: Gigant Films/Juliusz

źródło: materiały prasowe

„7 uczuć” – nowy film Marka Koterskiego

Marek Koterski powraca z najmocniejszą obsadą w historii! „7 uczuć” – nowy film twórcy „Dnia świra” i „Baby są jakieś inne” nominowany do Złotych Lwów 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Najnowsza, długo wyczekiwana opowieść o życiu Adasia Miauczyńskiego w kinach od 12 października.

Jeden z najpopularniejszych i najczęściej nagradzanych polskich reżyserów powraca z kolejnym rozdziałem opowieści o kultowym już bohaterze, Adasiu Miauczyńskim. Tym razem twórca głośnych filmów: „Dzień świra”, „Baby są jakieś inne”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” i „Nic śmiesznego” do tej roli zaangażował swojego syna, Michała Koterskiego. Na dużym ekranie pojawi się on w towarzystwie najmocniejszej obsady spośród wszystkich dzieł Koterskiego. Jego rodziców brawurowo zagrali Maja Ostaszewska i Adam Woronowicz. W pozostałych rolach zobaczymy m.in. Marcina Dorocińskiego, Katarzynę Figurę, Małgorzatę Bogdańską, Gabrielę Muskałę, Roberta Więckiewicza, Andrzeja Chyrę, Tomasza Karolaka, Sonię Bohosiewicz, Joannę Kulig, Łukasza Simlata, Edytę Herbuś, Magdalenę Cielecką, Cezarego Pazurę i wielu innych artystów.

Premiera najnowszej produkcji o życiu Miauczyńskiego odbędzie się w ramach Konkursu Głównego 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Warto podkreślić, że jest to już siódma nominacja do Złotych Lwów w karierze Koterskiego.

Zwiastun teaserowy filmu „7 uczuć”:

 

Adaś Miauczyński powraca do czasów swojego dzieciństwa, kiedy – jak większość z nas – miał spory problem z nazywaniem towarzyszących mu wtedy emocji. Aby poprawić jakość swego dorosłego już życia, postanawia powrócić do tamtego nie do końca – jak się okazuje – beztroskiego okresu, by nauczyć się przeżywania siedmiu podstawowych uczuć. Ta ekstremalnie nieprzewidywalna podróż do przeszłości obfituje w szereg przezabawnych, wręcz komicznych sytuacji, ale niesie ze sobą również moc wzruszeń i refleksji.

Operatorem filmu „7 uczuć” jest nagrodzony w Gdyni za „Letnie przesilenie” Jerzy Zieliński, który z Markiem Koterskim współpracował przy jego ostatnim filmie „Baby są jakieś inne”. Scenografia to dzieło Przemysława Kowalskiego („Dzień świra”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”), natomiast kostiumy i charakteryzacja – Justyny Stolarz („Pitbull. Niebezpieczne kobiety”, „Służby specjalne”) i Tomasza Matraszka („Ostatnia rodzina”, „Volta”). Montażem zajmuje się również współpracująca na stałe z Markiem Koterskim – Ewa Smal.

„7 uczuć” w kinach od 12 października

Obsada: Michał Koterski („Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, „Dzień świra”, „Ajlawju”), Maja Ostaszewska („Pitbull. Niebezpieczne kobiety”, „Body/Ciało”, „Katyń”), Marcin Dorociński („Pitbull. Ostatni pies”, „Plan B”, „Moje córki krowy”), Katarzyna Figura („Panie Dulskie”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, „Ajlawju”), Małgorzata Bogdańska („Baby są jakieś inne”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”), Gabriela Muskała („Moje córki krowy”, „Wołyń”, „Chce się żyć”), Robert Więckiewicz („Baby są jakieś inne”, „Konwój”, „Volta”), Adam Woronowicz („Baby są jakieś inne”, „Pitbull. Ostatni pies”, „Pani z przedszkola”), Andrzej Chyra („Ostatnia rodzina”, „Na granicy”, „Carte Blanche”), Cezary Pazura („Dzień świra”, „Ajlawju”, „Nic śmiesznego”), Tomasz Karolak (seria „Listy do M.”, „Porady na zdrady”, „Planeta Singli”), Magdalena Cielecka („Ciemno, prawie noc”, „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”, „Córki dancingu”), Sonia Bohosiewicz („Narzeczony na niby”, „Po prostu przyjaźń”, „Panie Dulskie”), Joanna Kulig („Zimna wojna”, „Miłość jest wszystkim”, „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”), Łukasz Simlat („Amok”, „Konwój”, „Pani z przedszkola”), Magda Berus („Szatan kazał tańczyć”, „Bejbi blues”), Ilona Ostrowska („Ile waży koń trojański?”, serial „Ranczo”), Edyta Herbuś („Bodo”, serial „Barwy szczęścia”), Piotr Gąsowski („1920. Wojna i miłość”, „Przedwiośnie”, „Pan Tadeusz”), Andrzej Mastalerz („Reakcja łańcuchowa”, „Historia Roja”, „Szczęście świata”), Tomasz Sapryk („Pod Mocnym Aniołem”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, „Dzień świra”), Marcin Kwaśny („Listy do M. 3”, „Historia Roja”, „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”), Maria Ciunelis („Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, „Dzień świra”), Mateusz Banasiuk („Pitbull. Ostatni pies”, serial „Druga szansa”), Dorota Chotecka („Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, „Dzień świra”), Viola Arlak („Obywatel”, „Dzień kobiet”, „Dzień świra”), Hanna Śleszyńska („Nic śmiesznego”, „Złoto dezerterów”), Krystyna Czubówna („Dzień świra”)

Foto: Robert Jaworski/Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych

źródło: materiały prasowe

„Odnajdę cię”

Jak wysoką cenę jest w stanie zapłacić matka, by uratować swoje dziecko? Historia policjantki, która uwikłana w pogoń za mordercą, sama staje się celem jego wyrachowanych ataków. Czy zdoła ocalić siebie i bliskich zanim będzie za późno? Trzymający w napięciu thriller sensacyjny „Odnajdę cię” już w kinach.

Film „Odnajdę cię” jest debiutem fabularnym cenionej dokumentalistki Beaty Dzianowicz, której „Latawce” otrzymały Nagrodę Specjalną Tygodnia Krytyki na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Locarno. Za zdjęcia do produkcji odpowiada światowej sławy operator – Jacek Petrycki, laureat Konkursu Filmów Polskich Camerimage. W obsadzie filmu, w rolach głównych wystąpili: nominowana do Polskiej Nagrody Filmowej – Orzeł –  Ewa Kaim oraz Dariusz Chojnacki („Twarz”), Mirosław Haniszewski („Jestem mordercą”), Michał Żurawski („W ciemności) i gwiazdor polskiego kina akcji – znany z hitów Patryka Vegi – Piotr Stramowski.

Beata Dzianowicz, reżyserka thrillera „Odnajdę cię”, poznała aktorkę Ewę Kaim podczas realizacji „Koncertu życzeń” – spektaklu teatru telewizji. To spotkanie zainspirowało ją do napisania scenariusza filmu fabularnego: „Pomyślałam, że to skandal, że Ewa tak mało funkcjonuje w kinie. Postanowiłam, że napiszę coś specjalnie dla niej, ale na opak. Chciałam zrobić jej aktorską przyjemność, tworząc postać zupełnie odmienną od niej samej. Ewa jest delikatną, wrażliwą, mądrą i elegancką kobietą. Tymczasem Justa myśli mało, a działa szybko” – mówi reżyserka. Jej decyzja o obsadzeniu Ewy Kaim w roli silnej policjantki była zaskoczeniem dla samej aktorki: „Nigdy bym nie przypuszczała, że będzie to historia kryminalna. Byłam w szoku, że Beata pomyślała o mnie akurat w takich kategoriach. Z perspektywy czasu jestem jej ogromnie wdzięczna za to wyzwanie” – mówi Ewa Kaim. Aktorka musiała nie tylko zmierzyć się z postacią zupełnie odmienną od tych, w jakie wcielała się do tej pory. Była również zmuszona do intensywnych treningów: „Zaczęłam treningi bokserskie, wydolnościowe. Wszystko, żeby sprostać temu, co mnie miało spotkać na planie” – wyznaje aktorka.

Rola Justy wymagała od Ewy Kaim również wyzbycia się próżności i pełnego poświęcenia dla roli: „Reżyserka chciała, aby było widać, jak bardzo jestem umęczona i ile przeszłam. Niektóre sekwencje mają wręcz dokumentalny charakter, są surowe, dalekie od szukania urody i piękna.  Beata co chwila rzucała do ekipy aby mnie „obrzydzili”, że „coś jest za ładne”, że powinnam być bardziej „znękana”, „zmęczona”. Stąd też praca charakteryzatorek sprowadzała się najczęściej do robienia mi coraz większych sińców pod oczami, ran na ciele i siniaków. Ale paradoksalnie dawało mi to poczucie wolności. Nie musiałam skupiać się na sobie, tylko być tą postacią” – podsumowuje aktorka.

Ewa Kaim urodziła się w 1971 roku w Oświęcimiu. Jest absolwentką Wydziału Aktorskiego PWST w Krakowie (dyplom 1996). Zdobywczyni m.in. Nagrody im. Leona Schillera, Krakowskiej Nagrody Teatralnej „Ludwika” w kategorii: najlepsza reżyseria za spektakl „Do dna”. Obecnie aktorka Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Udział w filmie Artura Więcka „Barona”, „Anioł w Krakowie”, przyniósł jej nominację do Polskiej Nagrody filmowej „Orzeł” w kategorii: najlepsza główna rola kobieca. Występ w tym obrazie dał jej też Nagrodę Prezydenta Gdyni za debiut aktorski na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w roku 2002. Później na dużym ekranie pojawiła się jeszcze m.in. w „Mistyfikacji” Jacka Koprowicza, „Wszystkich kobietach Mateusza” oraz w „Ataku paniki” – doskonale przyjętym debiucie Pawła Maślony. Widzowie telewizyjni znają Ewę Kaim z seriali: „Prawo Agaty”, „Julia” czy „Majka”.

„Odnajdę cię” – oficjalny zwiastun:

Opis filmu:

Trwa policyjna obława na żołnierza (Dariusz Chojnacki), który ma na sumieniu niemal wszystkich członków swojego oddziału. Przestępcę udaje się zwabić w pułapkę, ale doświadczona policjantka Justa (Ewa Kaim) popełnia prosty błąd i ścigany wymyka się obławie. W konsekwencji uchybień, kobieta zostaje wysłana na przymusowy urlop. Ambicja dyktuje jej jednak inne rozwiązanie. Zamiast zająć się narastającymi problemami we własnej rodzinie, porzuca wszystko i wraca do miasteczka swojego dzieciństwa, gdzie dorastał również jej przeciwnik. Podczas gdy Justa szuka tropów, mogących doprowadzić ją do kryjówki przestępcy, on sam dociera do jej bliskich i porywa córkę policjantki – Lenę. Postawiona pod ścianą, szantażowana kobieta, by odzyskać swoje życie i uratować dziecko, będzie musiała popełnić przestępstwo, wystawiając na śmierć Grzegorza (Piotr Stramowski) – ostatniego ocalałego z oddziału przestępcy. Próbując wybrnąć z sytuacji, policjantka rozpocznie morderczą grę z prześladowcą. Stawką w zaciętym pojedynku na spryt i intelekt będzie życie jej ukochanej córki.

źródło: materiały prasowe

Kłamstwo w imię… miłości!

W świecie, gdzie kłamanie jest sztuką równie wyrafinowaną jak miłość, nie ma miejsca na zbędne sentymenty. Jest za to sporo przestrzeni na wyśmiewanie cwanych oszustów, takich jak grany przez Jeana Dujardina w „Sztuce kłamania” kapitan Neuville. Przystojnemu laureatowi Oscara, znanemu z „Artysty” czy „Niewiernych”, gdzie z równym brakiem skrupułów zdradzał i lawirował, partneruje Mélanie Laurent. Wciela się w równie przebiegłą (jednak w słusznej sprawie!) Elisabeth. Jej bohaterka, jak mówi aktorka „jest feministką wyprzedzającą swoje czasy”. Gwiazdy opowiadają o tym, dlaczego wzięli udział w tym filmie i o kreowanych przez nich postaciach. Pełna kłamstewek w imię miłości komedia już w kinach!

Jean Dujardin podkreśla nie tylko komediowe walory „Sztuki kłamania”, ale też obecne w filmie wyśmianie wad współczesnego społeczeństwa, co sprawia, że film jest bardzo aktualny i uniwersalny. Film porusza tematy bardzo współczesne: nasze przywiązywanie wagi do wyglądu, pogoń za pieniędzmi… Można w nim odnaleźć naszą obsesję na punkcie naszego wizerunku, popisywania się, posiadania pieniędzy. „Sztuka kłamania” jest pełna ukłonów w stronę XXI wieku i tego, co w nim też niechlubne: gonitwy za pieniądzem, dążenia do celu po trupach, wspinania się po szczeblach kariery zawodowej czy społecznej bez względu na cenę. Te rzeczy, niestety, nigdy nie wychodzą z mody – mówi aktor.

Melanie Laurent, znana z „Bękartów wojny” czy „Debiutantów” opowiada o tym, że długo nie chciała zmierzyć się z rolą komediową oraz zdradza co przekonało ją do udziału w tym właśnie projekcie. Uświadomiłam sobie, że „Sztuka kłamania” jest moją pierwszą komedią i że przez te wszystkie lata bycia aktorką prawdopodobnie bałam się ocierać się o ten gatunek. Po prostu czekałam na rolę Elisabeth Beaugrand. Zawsze pociągało mnie granie kobiet o silnych osobowościach i przekonaniach. Tutaj Elisabeth jest rzeczywiście feministką wyprzedzającą swoje czasy, potrafi się bronić, jest także artystką na swój własny sposób. I do tego jest zabawna, choć wcale nie stara się być – podkreśla Laurent.

Co wyniknie z tej mieszanki charakterów, oszustw i zakręconej fabuły? Z pewnością coś romantycznego i niespodziewanego.

Kto potrafi lepiej kłamać, kobiety czy mężczyźni? Wszystko się rozstrzygnie, kiedy rozbrajająco przystojny zdobywca Oscara – Jean Dujardin („Artysta”, „Facet na miarę”) wyzwie na oszukańczy pojedynek piękną gwiazdę Quentina Tarantino – Mélanie Laurent („Bękarty wojny”, „Iluzja”) w nowej komedii Laurenta Tirarda – reżysera hitów: „Mikołajek” i „Facet na miarę”. Jednym z autorów scenariusza jest Grégoire Vigneron, współtwórca produkcji „Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus”. Kłamanie to prawdziwa sztuka, a oni znają się na tym najlepiej. Wszystko oczywiście w imię… miłości!

On – kapitan Neuville (Jean Dujardin), jest pozbawionym skrupułów, przebiegłym… tchórzem. Ona – Elisabeth (Mélanie Laurent), to szczera, rozważna i honorowa siostra niewinnej Pauline, czyli narzeczonej oficera. Pewnego dnia mężczyzna musi pilnie wyjechać, ale zapewniając ukochaną o swoim uczuciu, obiecuje, że będzie do niej często pisał. Niestety żaden jego list nigdy nie dociera do zrozpaczonej Pauline. Elisabeth postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i, podszywając się pod niesłownego Neuville’a, zaczyna pisać do porzuconej narzeczonej fałszywe wiadomości. Pewnego dnia kapitan niespodziewanie powraca do domu. W trosce o wrażliwe serce Pauline, Neuville i Elisabeth zmuszeni są brnąć w kolejne kłamstwa. Kobieta i mężczyzna prześcigają się w coraz bardziej wymyślnych historiach, a ich finezja nie zna granic. W kłamstwach jednak łatwo można się pogubić.

Oficjalny zwiastun komedii:

„Sztuka kłamania” już w kinach!

Gatunek: komedia

Produkcja: Francja, 2018

Reżyseria: Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Wakacje Mikołajka”, „Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości”, „Mikołajek”)

Scenariusz: Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Wakacje Mikołajka”, „Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości”, „Zakochany Molier”), Grégoire Vigneron („Facet na miarę”, „Wakacje Mikołajka”, „Asterix i Obelix: W służbie Jej Królewskiej Mości”, „Kobieta na Marsie, mężczyzna na Wenus”)

Obsada: Jean Dujardin („Facet na miarę”, „Wilk z Wall Street”, „Niewierni”, „Marsylski łącznik”, „Artysta”), Mélanie Laurent („Iluzja”, „Debiutanci”, „Bękarty Wojny”, „W rytmie serca”), Noémie Merlant, Féodor Atkine („Dziecko Rosemary” – serial TV, „Wspaniała”, „Aleksander”, „Ronin”), Christian Bujeau („Alibi.com”, „Goście, goście”)

źródło: materiały prasowe