Archiwum kategorii: Aktywnie

Czarni Radom nadal bez zwycięstwa u siebie

Siatkarze Cerrad Czarnych Radom nadal nie zasmakowali zwycięstwa przed własną publicznością. Po triumfie nad MKS-em Będzin w ramach 3.kolejki PlusLigi Wojskowi podejmowali ekipę Espadonu Szczecin. Siatkarze Michała Gogola po czterosetowej walce, wywieźli z hali MOSiR-u w Radomiu komplet punktów.

Po zwycięstwie w 2.kolejce PlusLigi, w kolejnym spotkaniu PlusLigi, Cerrad Czarni Radom podejmowali we własnej hali Espadon Szczecin. Podopieczni Roberta Prygla i Wojciecha Stępnia stanęli przed drugą szansą na wywalczenie pierwszego zwycięstwa w radomskiej hali MOSiR-u.

Premierowa odsłona niedzielnego widowiska siatkarskiego w Radomiu pokazała, że gospodarze są bardzo mocno zdeterminowani, by zgarnąć pierwszy triumf przed własną publicznością. Skuteczny atak z lewego skrzydła, a następnie as serwisowy Wojciecha Żalińśkiego, dały prowadzenie Wojskowym (15:10). Mimo tak wysokiej przewagi, zawodnicy ze Szczecina nie zamierzali składać broni. Po przerwie na żądanie dla Espadonu, w grę Cerrad Czarnych Radom wkradło się za dużo własnych błędów. Goście zaczęli wykorzystywać każdą nadarzającą się kontrę, a prym w ataku wiódł Jeffrey Manzel, którego skuteczne ataki wyprowadziły Espadon na prowadzenie (16:17). Przewaga gospodarzy została roztrwoniona, a losy premierowego seta decydowały się w walce na przewagi. Górą z niej wyszli szczecinianie, którzy triumfowali (28:26).

W drugim secie po początkowej wymianie punkt za punkt, to zawodnicy Espadonu zbudowali solidną przewagę. Doskonałe w radomskiej hali czuł się rozgrywający gości Eemi Tervaportii, który bardzo umiejętnie i skutecznie rozdzielał ataki pomiędzy swoich kolegów. Radomianie mieli duże problemy z poprawnym przyjęciem, czego skutkiem była niska skuteczność gry w ataku. Espadon wyszedł na prowadzenie (11:16) i trener Robert Prygiel zaczął rotować składem. Niestety zmiany nie zmieniły losów seta i Cerrad Czarni Radom przegrali drugą partię (25:16).

Po dziesięciominutowej przerwie wróciliśmy na plac gry. Losy trzeciego seta od początku przypominał przebieg pierwszej partii. To Cerrad Czarni Radom zaczęli znów zaskakiwać swojego przeciwnika. Dużym „motorem” napędowym dla gospodarzy był Tomek Fornal, który skutecznymi atakami m.in. ze skrzydeł oraz szóstej strefy, motywował swoich kolegów do walki. Ten set padł łupem gospodarzy, którzy triumfowali 25:21.

W czwartym secie to Espadon jako pierwszy zbudował kilku punktową przewagę. Skuteczne ataki m.in. Jeffreya Manzela oraz Mateusza Malinowskiego, dały gościom prowadzenie (6:10). Ta różnica punktowa została odrobiona przez gospodarzy z nawiązką. Punkty w atakach Michała Filipa oraz Wojciecha Żalińskiego sprawiły, że na tablicy widniał wynik (13:13). W kolejnych wymianach to radomianie zaprezentowali więcej skuteczności, wychodząc na czteropunktowe prowadzenie (20:16). Cerrad Czarni Radom mieli nawet w górze dwie piłki setowe (24:22), jednak dwa nieskuteczne ataki Michała Filipa sprawiły, że Espadon doprowadził do walki na przewagi (24:24). Niestety punktowy atak Jeffreya Manzela oraz autowy atak Michała Filipa sprawiły, że goście wygrali czwartego seta 28:26, a całe spotkanie 3:1.

Teraz przed Cerrad Czarnymi Radom dzień przerwy, zaś już od wtorku rozpoczną przygotowania do kolejnego starcia w PlusLidze. W ramach 4.kolejki podopieczni Roberta Prygla i Wojciecha Stępnia zagrają 13 października (piątek) w Kielcach z miejscowym Dafi Społem.

Cerrad Czarni Radom – Espadon Szczecin 1:3 (26:28, 16:25, 25:21, 26:28)

MVP: Eemi Tervaportti (Espadon Szczecin)
Cerrad Czarni Radom: Teryomenko, Żaliński, Ziobrowski, Droszyński, Huber, Fornal, Watten (libero) oraz Filip, Kwasowski, Ostrowski
Espadon Szczecin: Duff, Malinowski, Wika, Tervaportti, Gawryszewski, Menzel, Murek (libero) oraz Gałązka, Kacperkiewicz, Kowalski, Michułka, Jaskuła (libero), Ruciak

źródło: wksczarni.pl

Nagrody dla radomskich sportowców rozdane

Wręczenie nagród dla najlepszych szkół, zawodników i trenerów oficjalnie zakończyło kolejny rok sportowego współzawodnictwa dzieci i młodzieży. Radomska Olimpiada Młodzieży organizowana przez Szkolny Związek Sportowy i rozgrywana pod patronatem Prezydenta Miasta Radomia, każdego roku trwa od września do czerwca. W tym czasie odbywają się rozgrywki sportowe, obejmujące 20 dyscyplin i 87 konkurencji w różnych kategoriach wiekowych.

W roku szkolnym 2016/2017 w klasyfikacji szkół podstawowych na pierwszym miejscu uplasowała się PSP nr 4 przed PSP nr 34 i PSP nr 9. Nagrody za osiągnięcia we współzawodnictwie gimnazjów odebrali dyrektorzy szkół, w które zostały one przekształcone. Pierwsza trafiła do PSP nr 6, druga do PSP nr 10, a trzecia do XIII LO. Wśród szkół ponadgimnazjalnych, w rywalizacji dziewcząt wygrało V LO im. R. Traugutta, przed IV LO im. T. Chałubińskiego i III LO im. D. Czachowskiego. W rywalizacji chłopców zwyciężył Zespół Szkół Elektronicznych, który wyprzedził Zespół Szkół Technicznych i Zespół Szkół Samochodowych. Zwycięskie szkoły otrzymały nagrody pieniężne z przeznaczeniem na zakup sprzętu sportowego. Indywidualne nagrody trafiły także do kilkudziesięciu najlepszych zawodników i ich trenerów.

W roku szkolnym 2016/2017 zwycięzcy w kategorii szkół podstawowych i gimnazjalnych reprezentowali miasto podczas półfinałów regionalnych, a następnie w finałach Mazowieckich Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Reprezentacja Radomia w tegorocznych Mazowieckich Igrzyskach Młodzieży Szkolnej wywalczyła 14 medali, w tym: 9 złotych (PSP 34 – siatkówka dziewcząt; PSP 17 – piłka nożna dziewcząt; PG 22 – siatkówka chłopców, ZSO 1 – koszykówka chłopców; ZSO 4 – piłka nożna dziewcząt, PG 22 – piłka nożna chłopców; PG 10 – pływanie sztafeta i indywidualnie dziewcząt: Gimnazjum Katolickie, PG 22 – indywidualne w lekkiej atletyce); 1 srebrny (indywidualnie w lekkiej atletyce – ZSO 7) i4 brązowe (PSP 4 – koszykówka chłopców; PG 10 – pływanie i sztafeta chłopców; PG 22 – sztafetowe biegi przełajowe: ZSO 1 – lekka atletyka).

W kategorii gimnazjalnej, podczas Ogólnopolskiej Gimnazjady, reprezentantki ZSO 4 wywalczyły srebrne medale w piłce nożnej dziewcząt, natomiast piłkarze nożni PG 22 – zajęli 3 miejsce w kraju, zdobywając brązowe medale. Medal tego samego koloru przypadł również w udziale drużynie dziewcząt PSP 17 w mini piłce nożnej podczas Ogólnopolskiego Finału Młodzieży Szkolnej.

Foto i źródło: radom.pl

Ligę Mistrzów z udziałem Rosy Radom czas zacząć!

We wtorek w hali MOSiR-u o godz. 18:30, Rosa Radom zainauguruję fazę grupową Ligi Mistrzów koszykarzy. Rywalem radomian będzie 5. drużyna zeszłego sezonu Bundesligi, Medi Bayreuth. Rosa po raz drugi z rzędu wystąpi w tych rozgrywkach, a trzeci w europejskich pucharach. 

Koszykarze Rosy Radom zaczynają wielkimi krokami odliczać godziny do inauguracyjnego spotkania w fazie grupowej Basketball Champions League. W tym spotkaniu zmierzą się z Medi Bayreuth, 5. drużyna ubiegłego sezonu Bundesligi. Gra wśród europejskich drużyn to już ogromny sukces niemieckiej drużyny, która od awansu do Bundesligi w 2010 roku, nie zajęła w niej wyższego miejsce niż 12.

Można powiedzieć, że Rosa Radom jest już etatowym graczem na europejskich parkietach. Zaczęło się w sezonie 2015/2016, kiedy to radomianie wzięli udział w FIBA Europe Cup. Tam swoją przygodę zakończyli na drugiej fazie. W kolejnym sezonie oglądaliśmy już radomskich „Smoków” w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Tam z pierwszych pięciu meczy, Rosa wygrała trzy, co mogło napawać optymizmem. W kolejnych spotkaniach Rosa poniosła już same porażki. Ich wynik końcowy to 3 zwycięstwa i 11 porażek.

Radomianie to nadal „świeżacy” w tym gronie. Tegoroczne rozgrywki również nie należeć będą do najłatwiejszych. Rosa trafiła do grupy, w której o zwycięstwa trzeba będzie walczyć od początku do końca. Szansa na to już w najbliższy wtorek (10 października) w meczu z Medi Bayreuth. Trener Kamiński porównał zespół z Niemiec, do ostatniego przeciwnika Rosy w eliminacjach do BCL.

Grają bardzo szybką koszykówkę, lubią rzucać za trzy punkty, mają pod koszem zawodnika bardzo przypominającego Bako z Giants Antwerpia. Widziałem ich dwa mecze i są zdecydowanie drużyną grającą mocno w obronie, są dobrze przygotowani fizycznie. Kluczem do wygrania tego meczu będzie zatrzymanie szybkiego ataku i trójek gości.

Siłą drużyny prowadzonej przez Wojciecha Kamińskiego z pewnością będzie Czech, Patrick Auda, grający na pozycji silnego skrzydłowego. Auda w dwóch meczach przeciwko Giants Antwerpia zanotował średnio 18,5 pkt. Gra także opierać się będzie na barkach dwójki rozgrywających, Kevina Puntera oraz Marcina Piechowicza. Do sportowej rywalizacji po chorobie wraca Daniel Szymkiewicz. Jego obecność z pewnością zwiększy siłę rażenia radomian.

Początek rozgrywek w wykonaniu Rosy Radom jest wyśmienita. W trzech meczach (dwóch eliminacyjnych i jednym ligowym), odnieśli dwa okazałe zwycięstwa i zaznali jednej porażki.

ROSA RADOM – MEDI BAYERUTH, wtorek 10 października godz. 18.30

Pozostałe mecze 1. kolejki grupy C:
AEK ATENY – ESTUDIANTES MADRYT, wtorek 10 października godz. 19.30
UMANA REYER WENECJA – BANVIT, wtorek 10 października godz. 20.30
SIG STRASBOURG – OLIMPIJA LJUBLJANA, środa 11 października godz. 20.30

22 gole juniorek Czwórki Radom w jednym meczu!

Piłkarki juniorskiej drużyny Sportowej Czwórki Radom nie przestają zaskakiwać. W meczu z Vulcan Wólka Mlądzka urządziły sobie istny pokaz strzelecki, wbijając rywalkom, aż 22 gole. Połowę tego dorobku zdobyła Klara Karoń.

Zawodniczki juniorskiej drużyny Sportowej Czwórki grają o awans do ligi makroregionu, po czym chcą awansować do ćwierćfinałów mistrzostw Polski. Wynik meczu z Wólką mówi sam za siebie. Dorobek strzelecki Klary Karoń z tego meczu będzie trudny do poprawienia. Wydawać się może, że ten wyczyn będzie mogła poprawić tylko sama Klara.

Vulcan Wólka Mlądzka – Czwórka U 16 Radom 0:22 (0:12)

Bramki: Klara Karoń 11,Amelia Chmura 6,Paulina Wołczyńska 3,Julita Mazurkiewicz 2.
Czwórka U 16: Grzyb – Mazurkiewicz H (Sobieraj), Sulisz, Piszczek (Konderska), Wołczyńska, Mazurkiewicz J, (Kwiek), Kępas,Stępniewska (Olek), Kawińska (Michalczewska), Chmura,Karoń. (http://luksiary.futbolowo.pl)

Nienajlepszy start rezerw Czarnych w II lidze

Nie tak wyobrażali sobie powrót na drugoligowe parkiety siatkarze Czarnych Radom. W meczu inauguracyjnym w Krośnie podopieczni Andrzeja Sitkowskiego musieli uznać wyższość Glass Karpaty PWSZ 3:1.

Na pierwszy ogień podopiecznym Andrzeja Sitkowskiego przyszło się zmierzyć z ubiegłorocznym triumfatorem grupy, Glass Karpaty Krosno. Drużyna składająca się z wychowanków Czarnych Radom, którzy sięgali po medale mistrzostw Polski w grupach młodzieżowych, musiała uznać wyższość rywala.

Nie najlepiej to spotkanie zaczęli Czarni, którzy w pierwszym secie przegrali 25:17. Druga odsłona sobotniego pojedynku padła łupem siatkarzy z Radomia, którzy na przewagi pokonali gospodarza meczu 24:26. Po tym secie zawodnicy wlali odrobinę nadziei w serca kibiców, jednak zbyt duża ilość popełnionych błędów własnych, szybko ukróciła te marzenia. Kolejne dwa sety padły łupem Glass Karpaty Krosno, odpowiednio 25:20 i 25:13. 

Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Inna sprawa, że Karpaty zagrały bardzo dobrze. Potwierdzając, że hala w Krośnie jest obiektem w którym rywalom będzie szalenie trudno coś ugrać – podsumował spotkanie Łukasz Zugaj, kapitan Czarnych.

Krosno Glass Karpaty  PWSZ – Czarni Radom 3:1 (25:17, 24:26, 25:20, 25:13)

Foto: wksczarni.pl

Ewa Zamkowska i Agata Kaczmarksa z medalem Młodzieżowych Mistrzostw Polski Kobiet w Boksie

Zawodniczka RKB Boxing Radom, Ewa Zamkowska oraz Agata Kaczmarska reprezentująca BKS Radomiak Radom z sukcesem rywalizowały w Młodzieżowych Mistrzostw Polski Kobiet w Boksie. Zawody odbyły się w Grudziądzu, gdzie Ewa Zamkowska zajęła trzecie  miejsce, zdobywając brązowy medal. Druga z radomianek, Agata Kaczmarska była najlepsza w kat. +81 kg, zdobywając tytuł Młodzieżowej Mistrzyni Polski. 

Niespełna 21 – letnia bokserka z Radomia, Ewa Zamkowska w dniach 5-8 października wzięła udział w VI Młodzieżowych Mistrzostw Polski Kobiet w Boksie, które odbyły się w Grudziądzu.

W walce półfinałowej młoda radomianka zmierzyła się z Katarzyną Szarańską ze Skorpiona Szczecin. Niestety Ewa musiała uznać wyższość rywalki. Mimo porażki stanęła na najniższym stopniu podium, zdobywając brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski Kobiet w Boksie.

BKS Radomiak Radom na mistrzostwach w Grudziądzu reprezentowały Agata Kaczmarska i Aleksandra Smuklerz. W tym samym czasie na Pucharze Polski w kategorii kadetek wystąpiła Wiktoria Bartosiak.

Agata Kaczmarska stoczyła w zawodach dwie walki, które wygrała przed czasem, co dało jej tytuł mistrzowski. Z kolei druga zawodniczka BKS-u, Aleksandra Smuklerz w ćwierćfinałowym pojedynku  niestety przegrała na punkty z Aleksandrą Trojanowską 4:1.

W tym samym czasie w Pucharze Polski kadetek rywalizowała Wiktoria Bartosiak, która pojedynku półfinałowym wygrała jednogłośnie na punkty, awansując do finału VII Pucharu Polski kadetek. W tym pojedynku musiała uznać wyższość rywalki, przegrywając z nią na punkty 3:2, tym samym zostając wicemistrzynią Polski kadetek.

Trzej inni zawodnicy RKB Boxing Radom, Adrian Grzmil, Rafał Grabowski i Kuba Bujała wzięli udział w XVII Międzynarodowym Turnieju Bokserskim im. Michała Szczepana w Raszynie. Oprócz pięściarzy z Polski w turnieju udział wzięli zawodnicy z Niemiec oraz Ukrainy.

Rafał Grabowski pokonał na punkty silnego i mocno boksującego Niemca. Po kontuzji Rafała nie ma już śladu. W innych walkach Adrian Grzmil po bardzo dobrej walce, uległ multimedaliście mistrzostw Polski, zaś Kuba Bujała stoczył dobrą walkę towarzyską.

 

Mariusz Grela: Nie potrafimy dobić przeciwnika w pierwszej połowie

Szczypiorniści KS Uniwersytet Radom przegrali z Virtem Zawiecie  28:31. Była to czwarta porażka z rzędu podopiecznych Mariusz Greli. Do przerwy to „Akademicy” prowadzili (17:16), jednak w końcówce radomianie mieli problem ze skutecznością rzutów. Tak to spotkanie podsumował trener KS Uniwersytet Radom, Mariusz Grela.

Fajnie graliśmy pierwszą połowę. Prowadziliśmy czterema bramkami. Nie potrafimy dobić przeciwnika w pierwszej połowie, gdzie tych sił mamy naprawdę dużo. Zawodnicy nie do końca realizowali założenia taktyczne, które sobie zakładaliśmy w szatni. W drugiej połowie do 45. minuty jest wszystko w miarę dobrze, wtedy zaczyna się problem. Po raz kolejny przeciwnik zaczyna nam odjeżdżać  na dwie, trzy bramki i później nie możemy ich dogonić – podsumowuje trener KS Uniwersytet Radom, Mariusz Grela.

Do gry wrócili zawodnicy, których występ stał pod znakiem zapytania

Do gry wrócił Piotrek Pezda z Mateuszem Szymonikiem, którzy przez dwa tygodnie leczyli urazy. Jesteśmy w pełnym składzie i trzeba się zebrać w sobie i zacząć nareszcie normalnie funkcjonować. Ta drużyna i Ci zawodnicy naprawdę potrafią grać, tylko niewytłumaczalne są te przestoje w grze – informuje szkoleniowiec KS-u.

W następnej kolejce Uniwersytet Radom zmierzy się na wyjeździe z ASPR Zawadzkie. To drużyna, która zamyka ligową stawkę.

W tym tygodniu będę analizował grę ASPR Zawadzkie. Dotychczas grali oni z mocnymi przeciwnikami. Niech nas nie zmyli to, że są na dole stawki. To my jesteśmy beniaminkiem, a oni już w tej lidze grali. Musimy przystąpić do tego spotkania w pełni skoncentrowani i nareszcie wygrać. Boli to, że na treningu wszystko wygląda dobrze, i tak do pewnego momentu w meczu, a później coś siada – dodaje trener Mariusz Grela.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2017/10/grela-dobre-stary1.wav?_=1

 

Maciej Śliwowski: Do momentu czerwonej kartki byliśmy zespołem dominującym

Zapraszamy do wysłuchania konferencji pomeczowej ze spotkania pomiędzy Bronią Radom vs Pilica Białobrzegi.

Przegraliśmy mecz na trudnym terenie. Do momentu czerwonej kartki byliśmy zespołem dominującym. W tym meczu zagraliśmy to co chcieliśmy grać. Jeśli gra się w dziesiątkę i zaraz po tym traci się bramkę z karnego, którego moim zdaniem nie było, to ciężko wygrać spotkanie. Gratuluję Broni, bo poczuła „krew” i ją wykorzystała. Ten mecz zupełnie inaczej by się potoczył, gdyby nie czerwona kartka dla mojego zawodnika. W piłce jest reguła, kto popełni w czasie meczu mniej błędów, ten wygrywa spotkanie. My tym razem popełniliśmy ich więcej. Gratuluję również swoim piłkarzom, z którymi w każdym meczu będę walczył o awans – powiedział po meczu trener Pilicy Białobrzegi, Maciej Śliwowski.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2017/10/sliwowski-online-audio-converter.com-dobry.wav?_=2

W dzisiejszym meczu spotkały się zespoły z miejsc 1 i 3, co było widać gołym okiem. W poczynaniach obu drużyn było widać dobrą organizację. Mecz bardzo trudny dla nas, ponieważ do przerwy przegrywaliśmy jedną bramką. Co prawda mieliśmy swoje okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Mieliśmy swój plan działania na całe 90 minut. Nie zależnie co by się działo  w pierwszej połowie, to druga musi wyglądać tak jak wyglądała i z tego jestem bardzo zadowolony. Mecz dla kibiców uważam, że był dość interesujący. Więcej szczęścia miał dziś mój zespół, choć losy tego spotkania mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Dzięki tej wygranej tracimy do Pilicy jeden punkt i zrobimy wszystko, żeby zasiąść na fotelu lidera. Powiem szczerze, że liga po dzisiejszych kolejkach robi się coraz bardziej ciekawa. Do samego końca będą wielkie emocje nie tylko o pierwsze miejsce, ale i o pierwszą szóstkę.

My męczyliśmy się w Piasecznie, a Drogowiec potrzebował 20.minut, żeby strzelić trzy bramki. Być może ta nazwa Broń kogoś bardziej mobilizuje i potem w ciągu tygodnia nie starcza mu czasu, żeby dojść do sił – z dystansem komentuje trener Kupiec.

Naszym obowiązkiem jest pokonanie Iłżanki Kazanów i dojście do finału Pucharu Polski. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy ten mecz w jakiś tam sposób odpuścili, czy byli zmęczeni. Mamy na trzy dni na odpoczynek. Postawimy niebo i ziemię, żeby chłopcy zagrali na maksimum swoich możliwości w tym meczu – dodaje trener Kupiec.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2017/10/kupiec-online-audio-converter.com-dobry.wav?_=3

Konferencja po meczu Rosy Radom i GTK Gliwice

Rosa Radom od zwycięstwa rozpoczęła zmagania w Polskiej Lidze Koszykówki w sezonie 2017/2018. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego od początku narzucili swój styl gry i do końca kontrolowali przebieg tego meczu, wygrywając 86:64. Co o tym meczu po meczu mieli trenerzy i zawodnicy obu drużyn? Zapraszamy do odsłuchu.

Szkoda, zespół grał za dużo falami i musieliśmy zapłacić frycowe. Wiedzieliśmy jak gra Rosa i na ta grę pozwoliliśmy. Za dużo było chaosu na boisku. Na początku drugiej połowy zawodnicy chcieli wrócić do gry, stracili parę łatwych punktów i do końca się już nie podnieśli. Muszą mieć świadomość, ze takie momenty będą nas drogo kosztować w innych meczach – podsumował grę swojej drużyny trener GTK Gliwice, Paweł Turkiewicz.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2017/10/trener-gliwic.wav?_=4

Przede wszystkim ta obrona nie pracowała tak jakbyśmy chcieli. W ofensywie było naprawdę dobrze. Musimy popracować jeszcze nad zbiórkami. Jeśli chcemy wygrywać mecze, musimy popracować nad elementem gry obronnej – powiedział po meczu podkoszowy GTK Gliwice, Maverick Morgan.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2017/10/morgan-gliwice.wav?_=5

Gratuluję drużynie z Gliwic. Myślę, że zbudowali bardzo ciekawy zespół n Aten sezon. My dziś zagraliśmy lepiej w obronie, wyprowadzaliśmy szybkie kontry. Nie daliśmy się im otworzyć szczególnie na obwodzie, co było kluczem do zwycięstwa. Natomiast maja fajną ekipą, dobrego trenera i uważam, że w tym sezonie jeszcze namieszają. Pierwsze zwycięstwo w lidze za nami. Teraz już myślami jesteśmy przy meczu z Niemcami. Z tego miejsca chciałbym wszystkich sympatyków koszykówki zaprosić na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z naszym udziałem. . Drużyna z Niemiec  gra bardzo szybką koszykówkę, podobną do GTK Gliwice. Lubią rzucać za trzy punkt, a pod koszem maja przypominającego zawodnika z Antwerpi, Baco. Są drużyna grającą mocno w obronie i przygotowaną dobrze fizycznie. Kluczem do sukcesu będzie zatrzymanie szybkiego ataku – podsumował i ocenił grę rywali trener Rosy Radom, Wojciech Kamiński.

Jeśli chodzi o Daniela Szymkiewicza to na chwilę obecną kuruje się. Rozmawiałem z nim przed meczem i czuje się już lepiej. W niedzielę zdecydujemy czy wznowi już treningi czy jeszcze poczekamy. Szansa, że zagra jest, aczkolwiek cudów bym się nie spodziewał, prostej przyczyny, ponieważ bierze antybiotyk – dodaje trener Kamiński.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2017/10/kamiński-wojciech.wav?_=6

Przede wszystkim gratulację dla drużyny z Gliwic za walkę. Udało nam narzucić się swój styl gry. Od początku spotkania wiedzieliśmy, że musimy być w pełni skoncentrowani. Głównym celem w defensywie było zatrzymanie szybkich ataków i rzutów za trzy punkty drużyny z Gliwic – powiedział po meczu Marcin Bojanowski.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2017/10/bojanowski-marcin.wav?_=7