Archiwa tagu: hydrotruck

Przegrana HydroTrucku w Szczecinie

W meczu 29. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na wyjeździe 87:97 z King Szczecin.

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy dzięki trafieniom Michaela Fakuade i Zacha Thomasa mieli sześć punktów przewagi. Później nie do zatrzymania był jednak Jabarie Hinds i po jego ośmiu punktach z rzędu, to HydroTruck wychodził na prowadzenie. Dzięki trójkom Robertsa Stumbrisa i Dayona Griffina po 10 minutach było 27:20 dla przyjezdnych.

W drugiej kwarcie trafienia Wojciecha Czerlonki i Rodneya Purvisa doprowadzały do wyrównania. Później radomianie zanotowali jednak serię 11:0 i tym samym ponownie budowali swoją przewagę. Straty zmniejszał jeszcze Jakub Schenk, ale pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:46.

Na początku trzeciej kwarty trójka Purvisa ponownie dała przewagę zespołowi trenera Jesusa Ramireza. HydroTruck ciągle jednak grał świetnie w ataku, a kolejne trafienia Stumbrisa oraz Hindsa sprawiały, że w lepszej sytuacji byli goście. Szczecinianom sporo dało wejście Macieja Lampego, a po trafieniu Purvisa po 30 minutach było 66:64.

Lampe i Bartosz w kolejnej części meczu utrzymywali małą przewagę Kinga. Po późniejszych rzutach wolnych Schenka wynosiła ona już sześć punktów. Ostatecznie zespół ze Szczecina zanotował rewelacyjną serię 11:0 i w końcówce kontrolował wydarzenia na parkiecie. King zwyciężył 97:87.

W ostatniej kolejce sezonu HydroTruck zagra u siebie z Asseco Arką Gdynia. Początek meczu w niedzielę o godz. 17:35.

King Szczecin – HydroTruck Radom 97:87 (20:27, 24:19, 22:18, 31:23)

King: Lampe 18, Schenk 15, Fakuade 13, Czerlonko 12, Melvin 12, Purvis 10, Thomas 8, Zębski 5, Bartosz 4.

HydroTruck: Hinds 31, Stumbris 21, Griffin 14, Ostojić 7, Lewandowski 4, Prahl 4, Piechowicz 3, Zegzuła 3, Zalewski.

HydroTruck pokonał Anwil

W meczu 28. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali na własnym parkiecie 70:64 z Anwilem Włocławek. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, a wyróżniali się przede wszystkim Dayon Griffin oraz Ivica Radić. Po późniejszej trójce Jabariego Hindsa to radomianie mieli jednak pięć punktów przewagi. Straty starali się odrabiać Kyndall Dykes oraz James Washington, ale to gospodarze po 10 minutach byli lepsi – 21:19.

Stumbris i Hinds w drugiej kwarcie sprawiali, że HydroTruck uciekał już na dziewięć punktów. Anwil miał spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, a w dodatku nie był w stanie powstrzymać pod koszem Bretta Prahla. Efektowna akcja Griffina ustawiła wynik spotkania po pierwszej połowie na 43:32 dla radomian.

W trzeciej kwarcie obie ekipy nie pokazywały zbyt dobrej skuteczności. To w pewnym sensie było korzystne dla zespołu trenera Roberta Witki, który utrzymywał bezpieczną przewagę. Dzięki trafieniom Kyndalla Dykesa oraz Przemysława Zamojskiego Anwil zbliżał się co prawda na siedem punktów, ale to Jabarie Hinds sprawił, że po 30 minutach było 56:45 dla gospodarzy.

W kolejnej części spotkania niewiele się zmieniało. Sytuację włocławian starali się poprawić Radić oraz Dykes, ale ich akcje to było zdecydowanie za mało. W ważnych momentach trafiali Hinds oraz Griffin, a HydroTruck ostatecznie cieszył się ze zwycięstwa 70:64.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z King Szczecin. Spotkanie rozegrane zostanie już w środę (17 marca) o godz. 17:30.

HydroTruck Radom – Anwil Włocławek 70:64 (21:19, 22:13, 13:13, 14:19)

HydroTruck: Griffin 18, Hinds 17, Stumbris 13, Prahl 8, Ostojić 7, Zalewski 4, Wall 3, Piechowicz, Zegzuła, Lewandowski.

Anwil: Dykes 18, Radić 15, Jerrels 7, Zamojski 7, Mielczarek 6, Washington 6, Janiak 3, Tomaszewski 2, Komenda.

Bardzo ważne zwycięstwo HydroTrucku! Radomianie pewni utrzymania!

W meczu 27. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali na wyjeździe 83:75 z GTK Gliwice. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to ósme zwycięstwo w tym sezonie. Nasz zespół praktycznie zapewnił sobie utrzymanie w elicie! Brawo!

 

* Po porażce Polpharmy, pewnym stał się fakt, że HydroTruck zapewnił sobie utrzymanie w Energa Basket Lidze!

Radomianie na samym początku świetnie rzucali z dystansu – najpierw prowadzili 6:0 po trójce Robertsa Stumbrisa, a później ich przewaga wynosiła nawet 12 punktów, dzięki akcji Danilo Ostojicia. Gospodarze starali się nawiązać rywalizację, a przeciwnicy później już tak dobrze nie prezentowali się w ataku. Po wsadzie Aleksandra Lewandowskiego było 21:14 po 10 minutach.

Drugą kwartę HydroTruck rozpoczął od serii 8:0 i po kolejnym trafieniu Lewandowskiego przewaga tej ekipy wzrosła aż do 15 punktów. Później bardzo aktywny był Daniel Gołębiowski – głównie dzięki jego rzutom udawało się GTK lekko zmniejszać straty. Jabarie Hinds i Dayon Griffin szybko uspokoili jednak wydarzenia na parkiecie. Kolejna akcja Ostojicia ustawiła wynik pierwszej połowy na 44:32.

W trzecią kwartę gliwiczanie weszli z nową energią i zdecydowanie zmniejszali energię. Bardzo dobrze prezentował się Jordon Varnado, a po trójce Taylera Personsa przegrywali tylko czterema punktami. Zespół trenera Roberta Witki nie chciał już jednak pozwolić na nic więcej – swoje akcje kończył Hinds, a rzuty z dystansu trafiał Stumbris. Zagranie Shannona Boguesa oznaczało, że gospodarze po 30 minutach przegrywali tylko 58:64.

Po rzutach wolnych Hendersona GTK zbliżało się na trzy punkty w kolejnej części spotkania, ale seria 8:0 przyjezdnych dawała im ponownie sporo spokoju. Drużyna trenera Matthiasa Zollnera nie była w stanie wrócić już do meczu. Ostatecznie HydroTruck zwyciężył 83:75.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z Anwilem Włocławek. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (13 marca) o godz. 19:30.

GTK Gliwice – HydroTruck Radom 75:83 (14:21, 18:23, 26:20, 17:19)

GTK: Gołębiowski 16, Persons 16, Henderson 9, Varnado 9, Delas 8, Szewczyk 7, Diduszko 3, Wiśniewski 3, Bogues 2, Szymański 2.

HydroTruck: Hinds 26, Stumbris 16, Griffin 12, Ostojić 11, Lewandowski 8, Zegzuła 4, Piechowicz 3, Prahl 3, Wall.

Minimalna porażka HydroTrucku

W meczu 26. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na własnym parkiecie 73:75 ze Spójnią Stargard. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to dziewiętnasta porażka w tym sezonie.

HydroTruck na początku spotkania był skuteczny i po trafieniu Danilo Ostojicia prowadził 6:1. Przyjezdni dość szybko się zbliżali, w czym pomagał głównie Filip Matczak. Po późniejszej trójce Kacpra Młynarskiego to PGE Spójnia zdobywała minimalną przewagę. Dodatkowo swoje robił też Raymond Cowels, ale pięć punktów z rzędu Jabarie Hindsa oznaczało remis po 10 minutach – po 25.

W drugiej kwarcie zespół trenera Marka Łukomskiego utrzymywał małą przewagę, chociaż spotkanie było niezwykle wyrównane. Później coraz lepiej grali Cowels oraz Steele, a dzięki trójce tego ostatniego różnica na korzyść stargardzian urosła do 10 punktów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:39 dla gości.

Po trójce Robertsa Stumbrisa w trzeciej kwarcie zespół trenera Roberta Witki zbliżał się na zaledwie trzy punkty. PGE Spójnia robiła jednak wszystko, aby nie pozwolić na rywalom na nic więcej. W końcu jednak kolejne trafienia Stumbrisa i Ostojicia dały gospodarzom prowadzenie. Stargardzianie znowu zmieniali sytuację rzutami Threatta i Matczaka – po 30 minutach było 58:55 dla Spójni.

Kolejna część meczu ponownie była bardzo wyrównana, chociaż to zespół trenera Marka Łukomskiego miał inicjatywę w ofensywie. Było to możliwe dzięki dobrej grze Młynarskiego oraz Matczaka. W końcówce bardzo ważne rzuty należały do Gudula i Threatta – dzięki nim goście mieli sześć punktów przewagi. HydroTruck przede wszystkim dzięki Hindsowi ciągle był w grze – 30 sekund przed końcem doprowadził do remisu. Później kluczowy, niezwykle trudny rzut trafił Jay Threatt i to on został bohaterem! Hinds miał rzut na zwycięstwo, ale ta sztuka się nie udała, a PGE Spójnia cieszyła się z wygranej…

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe GTK Gliwice. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę (6 marca) o godz. 19:30.

HydroTruck Radom – Spójnia Stargard 73:75 (25:25, 14:20, 16:13, 18:17)

HydroTruck: Hinds 24, Griffin 14, Stumbris 14, Ostojić 12, Prahl 5, Lewandowski 4, Piechowicz, Zegzuła, Wall.

Spójnia: Młynarski 15, Steele 15, Threatt 13, Matczak 12, Cowels 11, Gudul 5, Kostrzewski 4, Han.

Magazyn sportowy Radia Radom: Filip Zegzuła

Gościem Damiana Markowskiego w magazynie sportowym Radia Radom był Filip Zegzuła, koszykarz HydroTrucku Radom.

Zawodnik radomskiego zespołu mówił m.in. o końcówce sezonu Energa Basket Ligi.

Zachęcamy do przesłuchania całej rozmowy.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2021/02/FilipZegzula1.mp3?_=1

Sensacja we Wrocławiu – HydroTruck wygrał ze Śląskiem!

W meczu 25. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali na wyjeździe 97:75 z wiceliderem tabeli, Śląskiem Wrocław. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to siódme zwycięstwo w tym sezonie.

Na początku meczu w ekipie gospodarzy wyróżniał się Aleksander Dziewa, a w drużynie gości Jabarie Hinds, chociaż sam wynik był wyrównany. Dość niespodziewanie później to HydroTruck częściej był na prowadzeniu – po trójce Dayona Griffina był lepszy nawet o siedem punktów. Po 10 minutach było 24:18.

W drugiej kwarcie przewaga zespołu z Radomia urosła nawet do 10 punktów dzięki trafieniu z dystansu Filipa Zegzuły. To nie był koniec ofensywy drużyny trenera Roberta Witki – kolejna trójka Hindsa oznaczała aż 19 punktów przewagi! Pojedyncze akcje Mateusza Szlachetki i Elijah Stewarta niewiele pomagały WKS Śląskowi na tym etapie spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 50:31.

Początek trzeciej kwarty potwierdzał dobrą formę radomian – kolejne trafienia Griffina, Hindsa oraz Stumbrisa oznaczały aż 24 punkty przewagi. Strahinja Jovanović starał się zmieniać sytuację, ale przy takiej formie gości nie było to możliwe. Po trójkach Filipa Zegzuły i Robertsa Stumbrisa prowadzili aż 38 punktami! Po 30 minutach było 80:48.

Zespół z Wrocławia nie był w stanie odrobić tak dużej straty w kolejnej części meczu – nawet mimo starań Szymona Tomczaka, Mateusza Szlachetki i Jana Wójcika. Z drugiej strony swoją szansę wykorzystywał Aleksander Lewandowski. Ostatecznie ekipa z Radomia zwyciężyła 97:75.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie ze Spójnią Stargard. Spotkanie rozegrane zostanie dopiero w niedzielę (28 lutego) o godz. 18.

Śląsk Wrocław – HydroTruck Radom 75:97 (18:24, 13:26, 17:30, 27:17)

Śląsk: Dziewa 19, Tomczak 12, Jovanović 10, Stewart 9, Szlachetka 8, Gibson 8, Wójcik 6, Marchewka 3, Gabiński, Strzepek.

HydroTruck: Hinds 35, Griffin 16, Stumbris 15, Zegzuła 12, Lewandowski 8, Prahl 5, Wall 2, Piechowicz 2, Ostojić 2, Tomaszewski, Domański.

Pewne zwycięstwo Enea Zastalu w Radomiu

W meczu 24. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na własnym parkiecie 70:93 z liderem tabeli – Enea Zastalem Zielona Góra.

Gospodarze w pierwszych minutach zaskoczyli mistrzów Polski – po trójce Dayona Griffina prowadzili nawet 10:2. Dzięki kolejnemu trafieniu z dystansu tego samego gracza ich przewaga wzrosła do 10 punktów. HydroTruck długo potrafił utrzymywać taką różnicę, mimo starań Łukasza Koszarka i Iffe Lundberga. Po 10 minutach było 24:17.

Od początku drugiej kwarty Enea Zastal wziął się za odrabianie strat. Udało się to dość szybko, a po trójce Cecila Williamsa drużyna zdobywała już prowadzenie. Zielonogórzanie rozpędzili się w ofensywie i prezentowali coraz mocniejszą obronę. Lepszy był też Geoffrey Groselle, a po trójce Filipa Puta pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:37.

Trójki Iffe Lundberga i Cecila Williamsa powiększyły przewagę przyjezdnych aż do 17 punktów na początku trzeciej kwarty. Trafienia Robertsa Stumbrisa lekko zmniejszały tę różnicę, ale nie było wątpliwości, że to ekipa z Zielonej Góry kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Po 30 minutach było 71:54.

W kolejnej części meczu niewiele się zmieniało. W pewnym momencie prowadzenie gości wzrosło aż do 24 punktów po rzucie Janisa Berzinsa. HydroTruck nie był w stanie w żaden sposób zagrozić rywalom. Obaj trenerzy w końcówce dali minuty młodszym zawodnikom, a Enea Zastal zwyciężył ostatecznie 93:70.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie rozegrane zostanie w poniedziałek (8 lutego) o godz. 17:35.

HydroTruck Radom – Enea Zastal BC Zielona Góra 70:93 (24:17, 13:30, 17:24, 16:22)

HydroTruck: Griffin 18, Hinds 13, Stumbris 12, Ostojić 8, Zegzuła 7, Wall 3, Lewandowski 3, Zalewski 2, Prahl 2, Domański 2, Tomaszewski, Piechowicz.

Zastal: Williams 22, Groselle 16, Freimanis 16, Lunberg 14, Berzins 9, Koszarek 6, Put 5, Richard 3, Traczyk 2, Simiński, Porada, Klocek.

Trefl za mocny dla HydroTrucka

W pojedynku 23. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na wyjeździe 70:80 z Treflem Sopot. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki siedemnasta porażka w obecnych rozgrywkach.

Gospodarze trochę lepiej weszli w ten mecz, a po akcji Nuni Omota prowadzili 6:2. Spotkanie było jednak wyrównane, a do remisu doprowadzał Dayon Griffin. Nieźle prezentował się także Dominik Olejniczak, ale to nie dawało większej przewagi ekipie trenera Marcina Stefańskiego. Po rzucie Jabariego Hindsa po 10 minutach było po 17.

Drugą kwartę Trefl rozpoczął od serii 6:0, ale później zaciął się w ataku. Jeszcze większe problemy w tym aspekcie miał jednak HydroTruck, więc dzięki trafieniu Michała Kolendy różnica wzrosła do 13 punktów. Filip Zegzuła zaczął na to reagować, dzięki czemu radomianie ciągle byli w grze. Pierwsza połowa zakończyła się jednak wynikiem 38:32.

Michał Kolenda na początku trzeciej kwarty sprawiał, że przewaga gospodarzy wynosiła już 11 punktów. Roberts Stumbris starał się na to odpowiadać, ale jego gra to było za mało na rozpędzonych sopocian. Po efektownych wsadach Omota i Olejniczaka prowadzenie wzrosło do 12 punktów. Po tej części meczu było 61:51.

W kolejnej kwarcie Trefl kontrolował już wydarzenia na parkiecie, w czym pomagał m.in. Łukasz Kolenda. Rywale nie potrafili już efektywnie odrobić strat, mimo starań Jabariego Hindsa. W końcówce trenerzy postawili na młodszych graczy, a spotkanie zakończyło się wynikiem 80:70.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z liderem tabeli, Zastalem Zielona Góra. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (27 stycznia) o godz. 19.

Trefl Sopot – HydroTruck Radom 80:70 (17:17, 21:15, 23:19, 19:19)

Trefl: Omot 23, Olejniczak 15, Gruszecki 11, Ł. Kolenda 10, M. Kolenda 8, Paliukenas 7, Kowalenko 4, Ziółkowski 2, Lalak, Klawa.

HydroTruck: Hinds 20, Ostojić 15, Zegzuła 10, Stumbris 8, Griffin 7, Prahl 6, Zalewski 2, Lewandowski 2, Wall, Tomaszewski, Piechowicz.

Przełamanie HydroTrucku

W meczu 22. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali na wyjeździe 97:92 z Astorią Bydgoszcz. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie i pierwsza wygrana po pięciu porażkach z rzędu.

Bydgoszczanie rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 6:0, a za świetny początek trzeba wyróżnić Jakuba Nizioła. Dość szybko do wyrównania doprowadził Dayon Griffin, a dzięki rzutom wolnym Jabarie Hindsa to przyjezdni zdobywali przewagę. Teraz to Enea Astoria musiała gonić wynik, ale już po chwili i trójce Michała Aleksandrowicza była lepsza. Po 10 minutach było 20:15.

W kolejnej części meczu obie ekipy znowu grały falami – HydroTruck gonił, ale gospodarze szybko odskakiwali trójkami. M.in. dzięki takiemu trafieniu Michała Chylińskiego ekipa trenera Artura Gronka miała osiem punktów przewagi. Ostatecznie po akcji wykończonej przez Adriana Boguckiego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:39.

Na początku trzeciej kwarty drużyna z Radomia ponownie zbliżała się nawet na dwa punkty po akcjach Griffina i Hindsa. Kolejne trójki Tomislava Gabricia powiększały przewagę gospodarzy, ale tylko na chwilę. Nie do zatrzymania był Hinds, a po rzucie z dystansu Robertsa Stumbrisa to HydroTruck wracał na prowadzenie. Mecz się zdecydowanie wyrównał, ale dzięki zagraniu Coreya Sandersa po 30 minutach było 75:71.

W czwartej części spotkania trójki trafiał Marcin Piechowicz, a drużyna trenera Roberta Witki uciekała na cztery punkty. Na trzy minuty przed końcem różnica wynosiła pięć punktów. Enea Astoria szybko doprowadziła jednak do kolejnego remisu. W końcówce kluczową trójkę trafił Jabarie Hinds, a później Amerykanie z radomskiego klubu świetnie wykonywali rzuty wolne. Przyjezdni zwyciężyli ostatecznie 97:92, trafiając m.in. 17 „trójek”!

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Treflem Sopot. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (22 stycznia) o godz. 19:30.

Enea Astoria Bydgoszcz – HydroTruck Radom 92:97 (20:15, 27:24, 28:32, 17:26)

Astoria: Gabrić 16, Dambrauskas 14, Sanders 13, Nizioł 13, Waterman 11, Krasuski 9, Bogucki 8, Aleksandrowicz 5, Chyliński 3.

HydroTruck: Hinds 28, Griffin 22, Stumbris 17, Piechowicz 11, Lewandowski 10, Ostojić 9, Zegzuła, Prahl.

HydroTruck przegrał w Lublinie

W meczu 21. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom przegrali na wyjeździe 78:86 ze Startem Lublin. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to piąta z rzędu, a szesnasta ogółem porażka w tym sezonie.

Gospodarze na początku mogli liczyć na trójki Martinsa Laksy i Yannicka Franke, przez co prowadzili 8:2. Filip Zegzuła oraz Jabarie Hinds sprawiali, że HydroTruck po chwili był już bardzo blisko. Pod koszami niezwykłą aktywnością wykazywał się Kacper Borowski, ale rywale ciągle skutecznie odpowiadali. Ostatecznie po trafieniu z dystansu Franke po 10 minutach było jednak aż 29:19.

W drugiej kwarcie obie drużyny miały problemy ze skutecznością, co oznaczało, że mecz już nie był aż tak ofensywny. Sytuację cały czas starał się zmieniać Hinds i rzeczywiście po części odrabiał straty. Kolejne akcje Dziemby i Laksy dawały jednak lublinianom sporo spokoju. Dzięki trafieniu Kamila Łączyńskiego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 46:35.

Trzecią kwartę gospodarze rozpoczęli od serii 5:0 i powoli kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Jabarie Hinds dwoił się i troił, ale to ciągle było zdecydowanie za mało na przeciwników. Później do ataku włączył się Roberts Stumbris, a ekipa trenera Roberta Witki przegrywała już tylko pięcioma punktami. Dzięki akcji Kacpra Borowskiego lublinianie po 30 minutach prowadzili 66:57.

W kolejnej części meczu Pszczółka Start zanotowała serię 9:0 i po trafieniu Mateusza Dziemby miała nawet 15 punktów przewagi. Tego HydroTruck nie był już w stanie odrobić. Ostatecznie zespół trenera Davida Dedka zwyciężył 86:78.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Astorią Bydgoszcz. Spotkanie rozegrane zostanie w piątek (15 stycznia) o godz. 17:35.

Start Lublin – HydroTruck Radom 86:78 (29:19, 17:16, 20:22, 20:21)

Start: Franke 24, Laksa 21, Łączyński 10, Dziemba 9, Szymański 9, Borowski 7, Davis 5, Jeszke 2, Pszczoła, Pelczar, Obarek.

HydroTruck: Hinds 24, Griffin 15, Stumbris 11, Ostojić 10, Zegzuła 8, Prahl 4, Wall 2, Piechowicz 2, Lewandowski 2.