Na Robercie R. ciążą zarzuty korupcyjne z czasów pełnienia funkcji dyrektora Zakładu Usług Komunalnych
Miał żądać i przyjmować korzyści majątkowych od swoich pracowników w zamian za zatrudnienie i awanse. Mówi Arkadiusz Guza , rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu:
Sąd podjął decyzję o utrzymaniu aresztu tymczasowego dla Roberta R do 4 grudnia 2021 roku.
Dyscyplinarnie zwolniona księgowa „Rewitalizacji” pozywa spółkę. Żąda przywrócenia na stanowisko i wypłatę wynagrodzenia za czas pozostania bez zatrudnienia
Przywrócenia do pracy i wypłaty zaległego wynagrodzenia – tego żąda dyscyplinarnie zwolniona księgowa „Rewitalizacji”. To spółka oszukana pod koniec marca metodą „na policjanta”. Nieautoryzowanych, 25 przelewów na konta oszustów miała dokonać powódka, która nie zgadza się z przyczyną rozwiązania umowy bez wypowiedzenia. Jej zdaniem nie przekroczyła swoich uprawnień – informuje sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Radomiu.
Zdaniem księgowej, którą oszukał fałszywy funkcjonariusz CBŚ, nie przekroczyła ona swoich uprawnień. Jak usadzania, zgodnie z polityką rachunkową spółki nie potrzebowała ona do wykonania przelewów bankowych zgody zarządu „Rewitalizacji”. Ta nie zgadzając się z argumentacją byłej pracownicy wniosła o oddalenie powództwa w całości.
Spółka „Rewitalizacja” w odpowiedzi na pozew księgowej wniosła o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego. To dlatego, że zdaniem spółki kobieta dokonała nieuprawionych przelewów bez zgody ówczesnego prezesa „Rewitalizacji” Włodzimierza Koneckiego, który w tym czasie miał przebywać w sąsiednim gabinecie.
Teraz sąd rozstrzygnie czy roszczenia księgowej są zasadne. Termin rozprawy jeszcze nie został wyznaczony, ale odbędzie się ona w drugiej połowie tego roku.
Nie przekroczyli uprawnień, bo nie byli funkcjonariuszami publicznymi – uważają obrońcy kierownika Roberta M. i dyrektora Mirosława Ś. – kolejno pracownika i szefa szpitala psychiatrycznego w Krychnowicach. Na tej podstawie adwokaci wnieśli o umorzenie sprawy dotyczącej wycinki bez pozwolenia 36 zabytkowych drzew okalających lecznicę
Obrońca dyrektora szpitala w Krychnowicach wniósł o umorzenie postępowania – informuje Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu. Sprawa dotyczy wycięcia bez pozwolenia 36 drzew z przyszpitalnego parku wpisanego do rejestru zabytków. Oskarżony, poza dyrektorem Mirosławem Ś., jest także kierownik działu głównego inżynier Robert M., którego adwokat wnioskuje o to samo. To dlatego we wtorek rozprawa się nie odbyła, a sąd będzie rozpatrywał wniosek obrońców na posiedzeniu 12 maja – wyjaśnia Guza.
Do zdarzenia doszło w 2019 roku. To wtedy przy budowie dróg pożarowych na terenie szpitala psychiatrycznego wycięto drzewa bez uzyskania stosownej decyzji administracyjnej. Według prokuratura działania podjęte przez Mirosława Ś. godziły w interes publiczny i prywatny placówki. O przekroczenie uprawnień oskarża się także Roberta M. Jak tłumaczy Guza, obrońcy wnoszą o umorzenie sprawy, bo ich zdaniem oskarżeni nie byli wówczas funkcjonariuszami publicznymi.
Zarówno dyrektor krychnowickiego szpitala Mirosław Ś., jak i ówczesny kierownik Robert M. nie przyznają się do winy. Za zarzucane mężczyznom czyny grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy w Radomiu zadecydował o umieszczeniu trojga dzieci w rodzinnej pieczy zastępczej. Mowa o sprawie radomianki, która wyzywała swoje dzieci i doprowadzała je do płaczu, a następnie publikowała nagrania tych aktów w internecie
Troje małych dzieci trafiło do rodzinnej pieczy zastępczej. Tak zadecydował sąd w sprawie matki z Radomia, która nagrywała filmiki z udziałem swoich dzieci i publikowała je w internecie. Na nagraniach słychać przekleństwa kobiety i płacz maluchów – mówi sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Przypomnijmy, sprawa młodej matki z Radomia wyszła na jaw, bo jeden z internautów, który obejrzał nagranie zgłosił zdarzenie policji. Teraz w toku postępowania sąd podejmie decyzję czy i w jakim stopniu matka zostanie pozbawiona władzy rodzicielskiej. Wcześniej zostaną zgromadzone materiały w postaci wywiadów kuratorów oraz zeznań kobiety i świadków. Jak dodaje Guza – niewykluczone, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy dzieci pozostaną pod opieką rodziny zastępczej.
Postanowienie o umieszczeniu dzieci w rodzinnej pieczy zastępczej nie jest prawomocne. Matce przysługuje zażalenie do Sądu Okręgowego w Radomiu. Termin rozprawy dotyczący pozbawienia władzy rodzicielskiej kobiety zostanie wyznaczony po zgromadzeniu niezbędnego materiału dowodowego.
Rozpoczął się proces sadownika spod Radomia podejrzanego o upicie i zgwałcenie 16-latki. Dziewczyna miała pracować w gospodarstwie sadowniczym 65-letniego wówczas Eugeniusza C. Mężczyzna nie przyznał się do winy
Sadownik oskarżony o gwałt stanął przez Sądem Rejonowym w Radomiu. Sprawa dotyczy maja ubiegłego roku. 65-letni wówczas Eugeniusz C. miał upić, pobić, a potem zgwałcić 16 -latkę pracującą w jego gospodarstwie sadowniczym w powiecie radomskim. Mężczyzna nie przyznał się do winy – mówi Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Na pierwszej rozprawie Eugeniusz C. złożył wyjaśnienia, a sąd przesłuchał pierwszych świadków. Do zdarzenia miało dojść w nocy z 18 na 19 maja 2021 roku. Sadownikowi spod Radomia za rozpijanie nieletniej grozi kara do 2 lat więzienia, a za gwałt na 16-latce od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Następna rozprawa z udziałem kolejnych świadków w sprawie sadownika z powiatu radomskiego odbędzie się 16 kwietnia tego roku.
Marcin Z. udusił swoją żonę będąc poczytalnym – tak orzekł radomski Sąd Okręgowy w sprawie 34-letniego zawodowego żołnierza 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu. Za zabójstwo Edyty R., wojskowy został skazany na 25 lat więzienia i wypłatę zadośćuczynienia na rzecz bliskich zamordowanej 28-latki
25 lat więzienia i zapłata zadośćuczynienia – to wyrok dla Marcina Z., 34-letniego żołnierza z radomskiej jednostki. Wojskowy został uznany za winnego zamordowania swojej żony Edyty R., która straciła życie w wyniku uduszenia. Do zdarzenia doszło na początku września 2018 roku na radomskim Michałowie – mówi sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Przypomnijmy, ciało 28-letniej kobiety ujawnili policjanci w mieszkaniu przy ul. Królowej Jadwigi w Radomiu. Funkcjonariusze przyjechali do lokalu po tym, gdy na komisariat zgłosił się 32-letni wówczas Marcin Z. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i zawiadomił, że pokłócił się z żoną. – Powołani przez śledczych biegli psychiatrzy orzekli, że żołnierz w trakcie popełnionego czynu nie działał w afekcie dodaje Guza. – Sąd Okręgowy w Radomiu na rzecz najbliższej rodziny zamordowanej Edyty R. za doznane krzywdy zasądził wypłatę zadośćuczynienia: na rzecz córki wysokości 100 tys. zł oraz dla matki, ojca i siostry zamordowanej – po 50 tys. zł.
Wyrok jest nieprawomocny. Od niego stronom przysługuje apelacja do Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Ukradli dezodoranty i zaatakowali ochroniarza – sprawcy rozboju w dyskoncie spożywczym w Radomiu trafili do aresztu. Spędzą tam 3 miesiące. Za rozbój grodzi im nawet 10 lat więzienia
Trafili na 3 miesiące do aresztu – mowa o sprawcach kradzieży rozbójniczej w Radomiu. Do zdarzenia doszło w supermarkecie przy ulicy Zbrowskiego 53. Mężczyźni ukradli 20 dezodorantów i przy próbie ucieczki zaatakowali pracownika ochrony. Ten został potraktowany przez sprawców gazem pieprzowym – mówi sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Obaj mężczyźni to recydywiści – dodaje Guza. Byli już karani za przestępstwa przeciwko mieniu i odbywali karę pozbawienia wolności.
Sprawcom za rozbój grozi do 10 lat więzienia. W związku z recydywą mężczyzn kara ta może zostać podwyższona.
To nie było znęcanie, lecz pozbawienie wolności – Sąd Okręgowy w Radomiu zmienił kwalifikację czynu w sprawie dziecka zamkniętego w pralce i zmniejszył kary dla sprawców
Sprawa dziecka w pralce z niższymi wyrokami – Sąd Okręgowy w Radomiu rozpatrując apelacje prokuratora i obrońców obniżył kary Tomaszowi K. i Adamowi B. oskarżonym o znęcanie się nad 2-letnim Kacprem. To dlatego, że zmieniła się kwalifikacja czynu ze znęcania się na pozbawienie wolności – tłumaczy sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem mężczyźni zostali skazani kolejno na rok i 8 miesięcy więzienia.
Przypomnijmy, sprawcy za znęcanie się nad chłopcem zostali początkowo skazani: Tomasz K. na półtora roku więzienia, a Adam B. na jeden rok pozbawienia wolności, ale ich obrońcy odwołali się od tego wyroku wnosząc o uniewinnienie. Prokuratura natomiast zaskarżyła wyrok sądu w całości, bo jej zdaniem kara była rażąco niska. Ostatecznie sąd złagodził wyrok.
Przypomnijmy, sprawa małoletniego Kacpra wyszła na jaw w sierpniu 2018 roku, po tym jak w sieci pojawiło się szokujące nagranie płaczącego dwulatka umieszczonego w pralce. Dopuścili się tego partner matki chłopca Tomasz K. wraz z kolegą Adamem B.
Rozprawa Mary R. odroczona bezterminowo. Sąd nie zadecydował, gdzie umieścić mieszkankę Halinowa, która miała znęcać się nad zwierzętami. W grę wchodził zakład psychiatryczny lub Dom Pomocy Społecznej
Nadal nie wiadomo, gdzie trafi Marta R. Chodzi o mieszkankę Halinowa, z której domu odłowiono 46 psów. W sprawie radomianki toczy się postępowanie karne za znęcanie się nad zwierzętami. Śledztwo prowadzi Prokuratura, która złożyła wniosek o skierowanie Marty R. na przymusowe leczenie psychiatryczne.
Sąd miał zadecydować czy umieścić kobietę w zakładzie, czy w Domu Pomocy Społecznej, ale rozprawę odroczono bezterminowo. Jak informuje sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Radomiu – posiedzenie odbędzie się w innym terminie, bo zachorowała biegła psychiatra. Sąd wyznaczył zatem nowego eksperta do tej sprawy, który wyda opinię na temat stanu zdrowia psychicznego Mart R.
Przypomnijmy, w domu Mart R. radomscy strażnicy ujawnili 46 psów pod koniec sierpnia. Czworonogi zostały przewiezione do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Radomiu.
W sprawie radomianki zapadły już do tej pory dwa wyroki nakazowe, dotyczące zaśmiecania posesji i zakłócania porządku publicznego.
Nawet 8 lat więzienia – taka kara grozi ginekologowi z Radomia. Druga rozprawa radomskiego lekarza Sławomira W. odbędzie się w czwartek, 22 października. Ginekologa oskarża się m.in. o zamiar udzielenia pomocy w nielegalnym przerwaniu ciąży
Ginekolog, który rzekomo chciał przeprowadzić nielegalną aborcję, po raz drugi stanie przed Sądem. Rozprawa Sławomira W. odbędzie się w czwartek 22 października. Radomskiemu ginekologowi postawiono dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy zamiaru udzielenia pomocy Hortensji P. w przerwaniu ciąży, gdy dziecko osiągnęło już zdolność do samodzielnego życia poza łonem matki. To przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Za planowany zabieg Sławomir W. miał przyjąć od ciężarnej 4 tys. zł. zapłaty. Ginekologa oskarża się także o sfałszowanie dokumentacji medycznej – mówi sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Sławomir W. nie przyznaje się do winy – dodaje Guza. Postępowanie jest na etapie przesłuchiwania świadków. Jednym z nich będzie detektyw Krzysztof Rutkowski. To on zatrzymał ginekologa i przekazał policji tuż przed rzekomym wykonaniem zabiegu przerwania ciąży. Nielegalna aborcja miała dotyczyć dwumiesięcznego płodu.
Rozprawa Sławomira W. odbędzie się w Wydziale Karnym Sądu Okręgowego w Radomiu.