Archiwum kategorii: Sport

Magazyn sportowy Radia Radom: Dawid Sala

Gościem Damiana Markowskiego w magazynie sportowym Radia Radom był Dawid Sala, asystent pierwszego trenera 3-ligowych piłkarzy Broni Radom.

Szkoleniowiec, a zarazem zawodnik radomskiego klubu, podsumował rundę jesienną w wykonaniu podopiecznych Dariusza Różańskiego.

Zachęcamy do przesłuchania całej rozmowy.

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2019/11/DawidSala2811.mp3?_=1

Czarni przegrali z Jastrzębskim

W meczu 7. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na własnym parkiecie 1:3 z Jastrzębskim Węglem. Dla podopiecznych trenera Roberta Prygla to piąta porażka w obecnych rozgrywkach.

Spotkanie lepiej rozpoczęli jastrzębianie. Od pierwszej piłki postawili na mocną zagrywkę, która rozbiła radomskie przyjęcie i utrudniła gospodarzom grę na siatce (10:3). Błędy z początku seta sprawiły, że podopieczni Roberta Prygla nie byli w stanie nawiązać walki z rywalem, który z każdą kolejną akcją rozkręcał się na boisku 14:8. Pojedyncze puntowe ataki Karola Butryna, Bartosza Firszta i Brendena Sandersa to było za mało na świetnie dysponowanych jastrzębian, którzy wygrali partię 25:19.

Druga odsłona nie była już tak jednostronna. Radomianie uspokoili grę, poprawili przyjęcie i walczyli z rywalem punkt za punkt (15:15). Żadna ze stron nie była w stanie wyjść na prowadzenie większe niż jeden punkt, choć to przyjezdni byli na prowadzeniu (21:20). W końcówce seta jednak górą byli gospodarze, którzy wygrali na przewagi 27:25.

Trzecia partia zaczeła się od zaciętej walki, z minimalną przewagą przyjezdnych 9:7. W połowie seta zawodnicy Jastrzębskiego Węgla zwiększyli przewagę do czterech punktów (18:14). Dobra gra na skrzydłach przede wszystkim Dawida Konarskiego i Tomasza Fornala sprawiła, że pod koniec patrii ten dystans powiększyli do sześciu oczek (23:17). Set zakończył się zwyięstwem gości 25:18.

Czwarta odsłona w pierwszej fazie była kopią trzeciej – dość wyrównany, z niewielką przewagą jastrzębian (7:4). Nasi siatkarze powoli odrabiali straty i w połowie partii mieli już tylko jeden punkt straty (13:14). W kolejnych akcjach przyjezdni próbowali przejąć inicjatywę na boisku, ale radomianie skutecznie im to utrudniali, odpowiadając udanymi atakami (22:21). Dopiero ostatnie akcje meczu należały do zawodników Jastrzębskiego Węgla, którzy wygrali seta 25:23, a cały mecz 3:1.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Aluron Virtu CMS Zawiercie. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (1 grudnia) o godz. 14:45.

Cerrad Enea Czarni Radom – Jastrzębski Węgiel 1:3 (19:25, 27:25, 18:25, 23:25)

Czarni: Pajenk 5, Boruch 7, Protopsaltis 10, Vincić 2, Włodarczyk 3, Butryn 16, Ruciak (libero) oraz Masłowski (libero), Kędzierski, Ostrowski 6, Filip 3, Sander 7, Firszt 4.

Jastrzębski: Fromm 12, Konarski 25, Vigrass 5, Kampa 3, Gladyr 10, Fornal 15, Popiwczak (libero).

MVP: Jakub Popiwczak (Jastrzębski).

Czarni bez szans w Warszawie

W meczu 6. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na wyjeździe 0:3 z Verva Warszawa Orlen Paliwa. Dla podopiecznych trenera Roberta Prygla to czwarta porażka w obecnych rozgrywkach.

„Wojskowi” rozpoczęli niedzielny pojedynek w bardzo eksperymentalnym zestawieniu, m.in. z Włodarczykiem, Vinciciem czy Butrynem w kwadracie dla rezerwowych. Widać to było na parkiecie, choć np. Filip był skuteczny, a gospodarze nie prezentowali się jakoś fantastycznie, to jednak Verva z łatwością wygrywała każdego z setów, ostatecznie triumfując pewnie 3:0.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z Jastrzębskim Węglem. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (27 listopada) o godz. 18.

Verva Warszawa Orlen Paliwa – Cerrad Enea Czarni Radom 3:0 (25:22, 25:20, 25:22)

Verva: Kwolek 14, Król 8, Brizard 7, Niemiec 7, Nowakowski 4, Tillie 10, Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Grobelny 2.

Czarni: Pajenk 4, Kędzierski 1, Grzechnik 3, Protopsaltis 8, Filip 18, Firszt 3, Masłowski (libero) oraz Włodarczyk 7, Butryn 1, Vincić, Sander 2, Boruch 3.

MVP: Damian Wojtaszek (Verva).

Foto: PlusLiga

Wysokie zwycięstwo HydroTrucku

W meczu 9. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom wygrali u siebie 96:76 z MKS Dąbrowa Górnicza. Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to piąte zwycięstwo w obecnych rozgrywkach.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale później – głównie dzięki Robertowi Johnsonowi – goście uciekli nawet na osiem punktów. Trójki trafiali jednak Rod Camphor i Carl Lindbom, co sprawiało, że szybko ponownie był remis. Kolejne akcje Fina oznaczały, że to HydroTruck po 10 minutach prowadził 20:17.

W drugiej kwarcie MKS błyskawicznie zbliżał się na punkt, ale tym razem skuteczny był Filip Zegzuła – to dzięki niemu radomianie kontrolowali sytuację. Kolejny rzut z dystansu Obiego Trottera oznaczał nawet dziewięć punktów przewagi drużyny trenera Roberta Witki. Ostatecznie po rzutach wolnych Camphora pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:35.

W trzeciej kwarcie wynik dla dąbrowian chciał poprawiać Marek Piechowicz, ale nadal skuteczny był Camphor – jego trójka pozwoliła gospodarzom prowadzić aż 17 punktami! Później trafiali też Jakub Kobel oraz Robert Johnson – to wszystko było jednak za mało na dobrą ofensywę naszego zespołu. Po 30 minutach było 61:50.

Na początku kolejnej kwarty swoje robili Marcin Piechowicz i Filip Zegzuła, co pozwoliło radomianom na utrzymywanie bezpiecznej przewagi. Dodatkowo w obronie imponował Wojciech Wątroba, a gospodarze jeszcze bardziej się rozkręcali. Ostatecznie zwyciężyli 96:76.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z King Szczecin. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (1 grudnia) o godz. 15.

HydroTruck Radom – MKS Dąbrowa Górnicza 96:76 (20:17, 25:18, 16:15, 35:26)

HydroTruck: Lindbom 24, Camphor 22, Zegzuła 10, Trotter 8, Bogucki 8, Piechowicz 7, Wątroba 6, Lewandowski 5, Mielczarek 3, Wall 3, Zalewski, Stankowski.

MKS: Johnson 34, Kobel 9, Put 8, Fraser 7, Douvier 7, Wasyl 5, Piechowicz 5, Dawdo, Harris.

HydroTruck Radom rzucił aż 17 trójek i dzięki temu pokonał MKS. Foto: PLK

Bezbramkowy remis Radomiaka w Olsztynie

W meczu 19. kolejki Fortuna I ligi Radomiak Radom zremisował na wyjeździe 0:0 ze Stomilem Olsztyn. Dla podopiecznych trenera Dariusza Banasika to szósty podział punktów w obecnych rozgrywkach.

Od początku pojedynek w Olsztynie stał na wysokim poziomie. Oba zespoły nastawiły się na ofensywną grę. Na trybunach natomiast panowała świetna atmosfera – bardzo dobrze słyszalni byli fani z Radomia. W 16. minucie pierwszy groźny strzał oddał Leandro, ale minimalnie się pomylił. Następnie gra się „uspokoiła”, więcej było walki w środku boiska, aniżeli składnych akcji.

W 28. minucie Mikita posłał bombę z około 20 metrów, ale Skiba wybił futbolówkę na rzut rożny. W 40. minucie Karwot znalazł trochę miejsce przed polem karnym gospodarzy, ale fatalnie przestrzelił. Radomiak miał dalej optyczną przewagę, ale był nieskuteczny, aby pokonać golkipera Stomilu i prowadzić do przerwy w Olsztynie.

W 47. minucie Leo przeprowadził świetną akcję, ale Abramowicz przeszkodził sobie z Mikitą i ten pierwszy oddał niecelne uderzenie. Chwilę później Kaput kopnął z 16 metrów obok bramki Skiby. W 59. minucie Mikita z metra trafił w Sobczaka. Kolejne minuty to bardzo senna gra – Radomiak próbował, ale nic z tego nie wynikało, natomiast kontry Stomilu były szybko zatrzymywane przez zawodników naszego zespołu.

W 82. minucie Górski po rzucie rożnym trafił w poprzeczkę, natomiast dobitka Cichockiego powędrowała nad bramką drużyny z Olsztyna. Trzy minuty później Haluch wygrał pojedynek jeden na jeden ze Skrzeczem. W 89. minucie golkiper Radomiaka pewnie złapał strzał Molloya. W doliczonym czasie gry Molloy nie wykorzystał 100% okazji, z 11 metrów nie trafiając w bramkę gości.

Biorąc pod uwagę sytuacje Stomilu w końcówce meczu, to jest to zasłużony remis, z którego jednak, ani gospodarze, ani goście, nie mogą być zadowoleni…

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają przed własną publicznością z GKS-em Bełchatów. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (1 grudnia) o godz. 12:40.

Stomil Olsztyn – Radomiak Radom 0:0

Stomil: 82. Piotr Skiba – 18. Janusz Bucholc, 30. Rafał Remisz, 4. Jakub Mosakowski, 3. Lukas Kuban – 10. Artur Siemaszko (80, 27. Oktawian Skrzecz), 90. Waldemar Gancarczyk, 15. Jakub Tecław, 5. Grzegorz Lech (64, 26. Eric Molloy), 11. Mateusz Gancarczyk (76, 16. Koki Hinokio) – 9. Szymon Sobczak.

Radomiak: 1. Artur Haluch – 14. Damian Jakubik, 20. Kacper Pietrzyk, 16. Mateusz Cichocki, 33. Dawid Abramowicz – 9. Leândro, 11. Michał Kaput (82, 7. Mateusz Michalski), 55. Meik Karwot (88, 6. Adam Banasiak), 10. Rafał Makowski, 77. Patryk Mikita – 27. Damian Nowak (68, 22. Maciej Górski).

Żółte kartki: Kuban – Pietrzyk, Karwot, Nowak, Kaput.

Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).

Foto: Radomiak.pl

Czarni pokonali GKS Katowice

W meczu rozegranej awansem 12. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom pokonali na własnym parkiecie 3:1 GKS Katowice.

Dzisiejszy pojedynek był 500. spotkaniem w ekstraklasowych rozgrywkach libero „Wojskowych” – Michała Ruciaka, który przed meczem został nagrodzony przez władze klubu.

Pierwszy set to dominacja gospodarzy, którzy prowadzili do początku do końca partii, ostatecznie wygrywając 25:22. Druga odsłona była już wyrównana, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowali radomianie.

Trzecia partia padła już łupem walecznie grających gości. W kolejnej odsłonie Czarni jednak znów prezentowali się lepiej od rywali ze Śląska, pewnie triumfując do 18, a w całym meczu 3:1, wygrywając po raz czwarty w tym sezonie.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z Verva Warszawa Orlen Paliwa. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (24 listopada) o godz. 20:30.

Cerrad Enea Czarni Radom – GKS Katowice 3:1 (25:22, 25:23, 22:25, 25:18)

Czarni: Pajenk 8, Boruch 3, Protopsaltis 10, Vincić 2, Włodarczyk 10, Butryn 24, Ruciak (libero) oraz Masłowski (libero), Firszt 2, Grzechnik 1, Kędzierski, Filip 11.

GKS: Zniszczoł 9, Firlej 1, Jarosz 2, Kohut 10, Szymura 14, Kwasowski 18, Watten (libero) oraz Musiał 15, Fijałek.

MVP: Michał Ruciak (Czarni).

Foto: PlusLiga

Salon sportowy, czyli sport okiem radomskich dziennikarzy – odcinek 12

Za nami dwunasty odcinek programu „Salon sportowy, czyli sport okiem radomskich dziennikarzy”.

Dziś salon odbył się w troszkę zmienionej formie, niż zwykle…

Nowe odcinki „Salonu sportowego”, co tydzień, we wtorki – punktualnie o godz. 15:35 na 87,7 FM oraz radioradom.pl.

Zapraszamy do przesłuchania audycji:

https://radioradom.pl/wp-content/uploads/2019/11/SalonSportowy1911.mp3?_=2

Dobry mecz Cerradu Enei Czarnych, ale mistrz Polski okazał się za mocny

W meczu 5. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Enei Czarnych Radom przegrali na własnym parkiecie 0:3 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni trenera Roberta Prygla zagrali dobre zawody, ale mistrz Polski okazał się zbyt mocny.

Pierwszy set miał bardzo szalony przebieg. Najpierw wyraźnie prowadzili goście (12:7, 17:11), a skuteczny w ataku był Śliwka. Następnie do głosu doszli radomianie, dobrą zmianę dał młody Firszt, a na zagrywce świetnie prezentował się Butryn. Na trybunach natomiast panowała wspaniała atmosfera. To poniosło naszych siatkarzy, którzy mieli nawet piłkę setową, ale niestety jej nie wykorzystali, a za chwilę uczynili już to mistrzowie Polski, wygrywając premierową odsłonę do 24.

Druga partia była wyrównana praktycznie od początku do końca seta. Gdy na chwilę ZAKSA wyszła na prowadzenie, to punkty z pola serwisowego zdobywał Alen Pajenk. Tak doszliśmy do gry na przewagi, gdzie znów w końcówce minimalnie lepsi okazali się goście, tym razem triumfując 27:25.

Trzecia i jak się później okazało, ostatnia odsłona, ponownie była wyrównana. W zespole gospodarze dobrze prezentował się Michał Filip, natomiast w ZAKSIE skutecznie grał Kaczmarek. Raz na prowadzeniu byli Czarni, raz goście, ale ostatecznie mistrz Polski zwyciężył 25:22, a cały mecz 3:0.

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z GKS-em Katowice. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (20 listopada) o godz. 18.

Cerrad Enea Czarni Radom – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (24:26, 25:27, 22:25)

Czarni: Alen Pajenk 10, Damian Boruch 4, Thanasis Protopsaltis 5, Dejan Vincić 1, Wojciech Włodarczyk 8, Karol Butryn 8, Michał Ruciak (libero) oraz Mateusz Masłowski (libero), Bartosz Firszt 8, Michał Filip 12, Michał Kędzierski.

ZAKSA: Łukasz Kaczmarek 12, Simone Parodi 10, Benjamin Toniutti 1, Łukasz Wiśniewski 10, Aleksander Śliwka 13, David Smith 8, Korneliusz Banach (libero) oraz Arpad Baroti, Kamil Semeniuk.

MVP: Benjamin Toniutti (ZAKSA).

Foto: PlusLiga

Koszykarze HydroTrucku pokonali na wyjeździe mistrzów Polski!

W meczu 8. kolejki Energa Basket Ligi koszykarze HydroTrucku Radom pokonali na wyjeździe 82:78 mistrzów Polski – Anwil Włocławek! Dla podopiecznych trenera Roberta Witki to czwarte zwycięstwo w obecnych rozgrywkach.

Efektowny początek meczu radomian – dzięki trójce Carla Lindboma prowadzili już 11:2! Później gospodarze podawali piłki pod kosz do Shawna Jonesa, a ten zmniejszał straty. Anwil musiał sobie radzić bez Tony’ego Wrotena i Michała Sokołowskiego, a to oznaczało mniejsze możliwości rotacji. Po 10 minutach było 19:16 dla HydroTrucku.

Drugą kwartę ekipa trenera Igora Milicicia rozpoczęła od serii 9:0, a za ten fragment trzeba pochwalić Igora Wadowskiego. Włocławianie nie byli w stanie zbudować jednak większej przewagi. Ważne rzuty trafiał Chase Simon, a po trójce Ricky’ego Ledo po pierwszej połowie było 41:35.

Od początku trzeciej kwarty Anwil chciał udowodnić, że to on ma inicjatywę w tym meczu, ale radomianie odpowiadali i trzymali się dość blisko. Kolejne trafienia Obiego Trottera zbliżyły ich na zaledwie trzy punkty. Zespół z Włocławka zareagował na to serią 10:0, co było możliwe dzięki skuteczności Rolandsa Freimanisa. Po 30 minutach było 62:49.

Najważniejszym zadaniem dla gospodarzy w czwartej kwarcie było zachowanie koncentracji, a co za tym idzie – przewagi. Nasza drużyna trafiała z dystansu, a po akcji Roda Camphora zbliżyła się na zaledwie trzy punkty! To nie był koniec, bo minutę przed końcem trójka tego samego gracza dawała remis! Po chwili rzut z dystansu Marcina Piechowicza oznaczał prowadzenie HydroTrucku. W końcówce zimną krew na linii rzutów wolnych zachował Trotter i to goście zwyciężyli 82:78!

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na własnym parkiecie z MKS Dąbrowa Górnicza. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (24 listopada) o godz. 19:30.

Anwil Włocławek – HydroTruck Radom 78:82 (16:19, 25:16, 21:14, 16:33)

Anwil: Dowe 16, Freimanis 15, Ledo 12, Wadowski 11, Simon 9, Jones 8, Sulima 3, Karolak 2, Szewczyk 2.

HydroTruck: Camphor 26, Trotter 14, Lindbom 14, Mielczarek 13, Piechowicz 9, Bogucki 6, Odigie 0, Wall 0, Zegzuła 0.

Bohaterem HydroTrucku został Rod Camphor! Foto: PLK

Świetna końcówka Radomiaka! Zieloni wydarli punkt w Tychach

W meczu 18. kolejki Fortuna I ligi Radomiak Radom zremisował na wyjeździe 2:2 z GKS-em Tychy. Zieloni do 80. minuty przegrywali 0:2, ale zdołali jeszcze zdobyć jedno oczko!

W 37. minucie pierwszy celny strzał gospodarzy i od razu gol. Błąd przy dośrodkowaniu popełnił Kochalski, a bramkę głową zdobył… najniższy na boisku Łukasz Moneta. GKS podwyższył prowadzenie w 72. minucie, gdy naszego golkipera pokonał Sołowiej.

Wówczas wydawało się, że jest po meczu. Ponadto, w 79. minucie jedenastki (karny po faulu na Nowaku) nie wykorzystał Leandro. Chwilę później jednak Jałocha skapitulował po strzale z dystansu Mikity, a w jednej z ostatnich akcji spotkania, gola na wagę jednego punktu strzelił Damian Nowak, który po rożnym i potwornym zamieszaniu, wpakował futbolówkę do bramki tyszan!

Walka do końca dała efekt w postaci piątego w sezonie remisu podopiecznych trenera Dariusza Banasika! Radomiak wprost wydarł jeden punkt w Tychach, brawo Zieloni!

Tabela – tutaj.

W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (24 listopada) o godz. 12:40.

GKS Tychy – Radomiak Radom 2:2 (1:0)
Łukasz Moneta 37, Łukasz Sołowiej 72 – Patryk Mikita 80, Damian Nowak 90

GKS: 91. Konrad Jałocha – 5. Maciej Mańka, 4. Marcin Biernat, 3. Łukasz Sołowiej, 20. Bartosz Szeliga – 24. Dominik Połap, 7. Jakub Piątek (70, 14. Dario Krišto), 31. Keon Daniel, 17. Sebastian Steblecki, 13. Łukasz Moneta (84, 96. Wojciech Szumilas) – 27. Mateusz Piątkowski.

Radomiak: 12. Mateusz Kochalski – 14. Damian Jakubik, 2. Michał Grudniewski (69, 20. Kacper Pietrzyk), 16. Mateusz Cichocki, 33. Dawid Abramowicz – 77. Patryk Mikita, 55. Meik Karwot, 10. Rafał Makowski (83, 8. Patryk Winsztal), 9. Leândro, 7. Mateusz Michalski – 22. Maciej Górski (55, 27. Damian Nowak).

Żółte kartki: Szeliga, Daniel, Mańka, Jałocha, Połap – Makowski, Cichocki, Abramowicz, Nowak, Michalski.

Sędziował: Marek Opaliński (Legnica).
Widzów: 5236.

W 79. minucie Leândro (Radomiak) nie wykorzystał rzutu karnego (Konrad Jałocha obronił).